Ulica Nawrot

Pisał od roku 1998 Maciej Cholewiński

Ulica Nawrot

Numer 104

Kościół pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła, do którego wchodzi się do ul. Przędzalnianej. To dawna świątynia mariawicka, z której pozostał fragment nawy widocznej od ulicy Nawrot. Zaprojektował ją w 19o8 Alwill Jankau.

Rok 19o8

13 listopada, piątek. „(a) Działalność maryawitów. Przełożeni zgromadzenia maryawitów z ks. Marksem i Skolimowskim na czele, przedstawili do zatwierdzenia władzom plany nowego kościoła, który ma być wybudowany przy ulicy Nawrot № 1o4. Maryawici przystępują do budowy kilku wielkich 3 piętrowych domów, w którychby członkowie zgromadzenia mogli znaleźć mieszkania tanie i wygodne. Gmachy te mają być wzniesione przy ulicy Przędzalnianej na świeżo nabytych placach”.

Rok 191o

Mariawitsche Konfession. [...] Kanlzei der St. Franciscus-Gemeinde, Nawrot 1o4. Probst: E. Marx.

Rok 1913

11 stycznia, sobota. „(e) Zajście w kościele mariawickim. Duchowny mariawicki Roman Zełudzki doniósł policyi, że podczas nabożeństwa w kościele maryawickim przy ul. Nawrot pod nr. 1o4 weszła do kościoła Maryanna Kaczmarek, zamieszkała przy ul. Przędzalnianej pod nr. 25 i w obecności modlących się wyjąwszy z jasełek figurkę gipsową wyobrażającą Pana Jzeusa z krzykiem rzuciła ją na podłogę przed samym ołtarzem rozbijając na drobne kawałki, poczem wyszła z kościoła”.

24 października, piątek. „Sprzedaż kościoła marjawickiego. Kościół marjawicki przy ulicy Nawrot (hypot. nr. 1319) dwa tygodnie temu został sprzedany z licytacji za długi hypoteczne niejakiemu Napeltowi. Biskup marjawicki w sprawie tej założył protest na tej zasadzie, iż kościół jako „res sacra” nie podlega sprzedaży z licytacji. Sprawa ta w krótkim czasie rozważana będzie w piotrkowskim sądzie okręgowym i obudziła niezwykłe zainteresowanie”. Środa, 31 grudnia. „ Sprawa sprzedaży kościoła mariawickiego. (a) Na skutek rozporządzenia ministerjum sprawiedliwości w celu wyjaśnienia sprawy sprzedanego jakoby kościoła marjawickiego przy ul. Nawrot, śledztwo, prowadzone przez senatora Posnikowa, wykazało, że licytacja przeprowadzona została zupełnie prawidłowo i że zlicytowanym został, nie kościół, a dom, w którym mieścił się lokal dla zebrań religijnych”. Czwartek, 29 stycznia 1914. „Cóż byłoby tak strasznego?” Tygodnik „Wiadomości Maryawickie” przynosi w numerze z połowy stycznia r.b. ciekawe wyznania. Zacznijmy od sprawy ks. Edwarda Marksa, byłego maryawity. Sprawie tej poświęcono artykuł osobny. Czytamy w nim: „Od paru tygodni w prasie polskiej ogłaszano wiadomość o powrocie księdza Edwarda Marksa na łono Kościoła rzymsko-katolickiego… nie chcieliśmy lekkomyślnie dać wiary tej wiadomości. Tembardziej, że wierzyliśmy w szczerość słów jego listu, który pisał po wyjeździe za granicę do naszej założycielki”. Pomijamy różnicę, dość jednak wyraźną, pomiędzy niedowierzaniem jakiejś wiadomości, a uznawanie, jej publiczem, z kazalnicy i w czasopismach za kłamstwo, jak to czynili oo. mariawici, którzy teraz dopiero „widzą, że odstąpienie ks. Marksa od maryawityzmu jest faktem dokonanym”. W oczach nieuprzedzonego zaprzeczenia te były właśnie lekkomyślne, jak również lekkomyślną była wiara w szczerość słów człowieka, opowiadającego w swym liście bez osłony, że kłamał, kłamie i kłamać będzie. Wspomniawszy, iż do wyjazdu zmusiły go: choroba długa, stan fatalny i coraz groźniejszy interesów [?], oraz świadomość i przekonanie, iż to wszystko (długa choroba i fatalny stan interesów) jest z jego winy, pisze o. Marks dalej: „Ludziom przed wyjazdem oznajmiłem, iż wyjeżdżam na dłuższy czas dla dokończenia kuracyi”. Więc mydlił im oczy, gdy taił najgłówniejszy powód ukrywania się za granicą („żyję jak pokutnik, w ukryciu” – nadmienia o. Marks), a tym powodem było zmarnowanie cudzych pieniędzy. Wyjechał tedy, jak zwyczajny bankrut, okłamawszy wierzycieli. Dalej mówił, że przyjął posadę, i uchodzi za cywilnego pracownika. Więc w chwili pisania listu okłamuje swego pracodawcę, podając się za człowieka świeckiego. Jeszcze dalej nadmienia: „Do ojca mojego później napiszę, aby upozorować mój wyjazd”. Oczywiście w chwili pisania tego listu już przemyśliwał nad tem, jakby okłamać ojca własnego. Wierzyć takiemu człowiekowi, owszem, wynosić teraz jego szczerość, nie było i nie jest lekkomyślnością w oczach oo. maryawitów. Owszem, wystawić sobie można, z jakiem rozczuleniem pomiędzy sobą mówili po przeczytaniu listu: - Nasz! nasz! jak on się zgrabnie wykręcił, jak się i teraz wykręca i nadal wykręcać będzie! Człowiek, mający taki dar szacowny nie wyjdzie z grona oo. maryawitów, z naszego grona! Rozrzewnienie musiało dojść do najwyższego stopnia, gdy przeczytali w tymże liście, co następuje: „Wiem, dokąd właściwie powinienem się zwrócić w takim stanie duszy, ale przyznaję się, nie miałem odwagi pokazać się na oczy i przyczyniać Mateczce więcej smutku i zmartwienia”. Bardzo ciekawe. Duchowny maryawicki wie, że kiedy z własnej winy zachorował i z własnej winy strwonił cudze pieniądze, to jest obowiązany zwrócić się do Mateczki, jako do trybunału najwyższego i pełnego miłosierdzia. Byle tylko nie zabrakło mu odwagi (jak o. Marksowi) do pokazania jej się na oczy… „Ucieczko grzesznych ojców maryawitów” – powinniby tytułować Mateczkę. List ten jest przechowywany u o. biskupa Kowalskiego, a nosi podpis: M. Serafin. Wiemy, że następnie o. Marks doznał skruchy i władza duchowna rzymsko-katolicka musiała tę skruchę uznać za szczerą, skoro wyjednała w Rzymie dekret, przywracający pokutnikowi godność kapłańską, oraz prawa i obowiązku, z tą godnością związane. Lecz dowody szczerości musiały być mocniejsze i ze stanowiska moralnego nie podlegające takim zarzutom, jakie musi na siebie ściągnąć list „M. Serafina” do Mateczki”. Tyle o tej sprawie (…)”. Czwartek, 12 lutego. „ Sprawa sprzedaży kościoła. (a). W swoim czasie komisarz sądowy przy Piotrkowskim sądzie okręgowym, Sitkiewicz, wskutek pretencji wierzycieli marjawickiego duchownego, ks. Edwarda Marksa, sprzedał drogą licytacji publicznej, dokonanej przy piotrkowskim sądzie okręgowym, osobom prywatnym, nieruchomość pod nr. 1o4 przy ul. Nawrot, wraz z pobudowanym na tejże nieruchomości kościołem marjawickiej gminy, konsekrowanym przez biskupa marjawickiego. Władze duchowne marjawitów podały do piotrkowskiego sądu okręgowego prośbę o unieważnienie licytacji”. Poniedziałek, 2 marca. „ Powrót na łono kościoła. B. duchowny marjawicki, ks. Edward Marks w dniu dzisiejszym złożył na ręce J.E. arcybiskupa Kakowskigo wyznanie wiary i został zaliczony w poczet duchownych archidiecezji warszawskiej. O powyższem zawiadomiono władze rządowe”. Środa, 11 marca. „ Sprawy marjawickie. (a) W związku ze znaną sprawą sprzedaży kościoła marjawickiego przy ul. Nawrot wielu marjawitów wystąpiło do sądu okręgowego piotrkowskiego z akcją cywilną, z którą występują przeciwko dawniejszym i obecnym duchownym marjawickim oraz administratorom parafji marjawickich o zwrot oszczędności złożonych przez nich na budowę kościoła oraz domów parafjalnych”. Piątek, 13 marca. „O sprzedaż kaplicy. Znaną sprawę o sprzedaż przez licytacyę w sądzie okręgowym piotrkowskim w dniu 7 października r. z. kaplicy maryawickiej, istniejącej w Łodzi w nieruchomości oznaczonej numerem hypotecznym nr. 1319b, izba sądowa warszawska rozstrzygnęła w drodze apelacyi, uznając całe postępowanie subhastacyjne za ulegające zniesieniu. Istota tej sprawy przedstawia się jak następuje: Właściciel nieruchomości 1319b Petasz sprzedał ją w roku 19o8 Edwardowi Marksowi, który pozostał mu dłużny z szacunku nieruchomości rubli 3o6o, zobowiązując się zwrócić wierzycielowi po upływie pewnego terminu. W akcie kupna i sprzedaży zobowiązał się płacić Petaszowi po 6 proc. rocznie do terminu spłaty długu i poddał się rygorowi, że dopóki nie spłaci długu nie może nabytej nieruchomości ani sprzedać, ani zamienić, ani też poczynić jakichkolwiek zmian na niekorzyść wierzycieli. Dług i rygor zapisano we właściwych działach księgi wieczystej. Ponieważ Marks długu nie oddał i procenta przestał płacić, małżonkowie Petaszowie uzyskali przeciw Marksowi wyrok prawomocny i przeprowadzili postępowanie subhastacyjne. Komornik Sitkiewicz, dokonywając opisu nieruchomości nr. 1319b, zaznaczył w protokule, że jawnym jej właścicielem, wniesionym do księgi wieczystej, jest Edward Marks i że na gruncie jest między innemi murowany jednopiętrowy budynek, przez nikogo nie zamieszkany, w którym Marks urządził kaplicę, przy którym jest dzwonnica na słupach. Na zewnątrz zaś nieruchomości umieszczona jest tablica: „Gmina maryawicka”. Do licytacji tej nieruchomości stanęli w Piotrkowie: Chaim Izaiłowicz, Szymon Gricenstein, Romuald Christman i Reinhold Petasz, który ją kupił za 4 tys. rb. i w kilka dni potem odsprzedał ją Traugutowi Geneltowi. Obalenia tej licytacyi zażądał ks. Marks i parafia maryawicka w Łodzi, lecz sąd okręgowy piotrkowski żądanie to odrzucił. Sprawa przeszła do izby sądowej warszawskiej. Obrońca Petasza i Genelta dowodził, że właścicielem spornej nieruchomości był Marks a nie gmina maryawicka. Jeżeli Marks chciał wybudować kościół to powinien był wyjednać pozwolenie Najwyższe wywłaszczenia gruntu na użytek publiczny, wówczas zapłacone za grunt pieniądze otrzymaliby wierzyciele hipoteczni, a hypoteka przestałaby istnieć. Izba sądowa wydała następującą decyzyę: Ze sprawy okazuje się że na licytacyi w d. 7 października r.b. sprzedano świątynię chrześcijańską, a nie niezamieszkały budynek. Kościół jako „res sacra” nie może być sprzedawany i prawa hypoteczne nie mogą tu być zastosowane. Komornik nie miał prawa przystąpić do zajęcia świątyni . Zajęcie takie jest nieprawidłowe i nieważne. Do licytacyi dopuszczono osoby wyznań niechrześcijańskich a sąd okręgowy uznał Genelta za właściciela bez jakichkolwiek omówień. Z tych zasad izba sądowa uchyliła decyzyę sądu okręgowego piotrkowskiego, licytacyę uznając za nieważną i zniosła ją. (…) Przed stu laty sejm polski, stwarzając ustawę hypoteczną, miał na celu ustalić i wzmocnić własność nieruchomą i prawa, na majątkach ziemskich i domach miejskich zabezpieczone. Zadanie to rozwiązano znakomicie i hipoteka polska wkrótce jako wzór zasłynęła. W razach wątpliwych, nieraz bardzo poważnych sprawy podobne rozstrzygali tacy prawnicy, jakimi byli: Dutkiewicz, Wołowski, Preis, Holewiński i tylu, tylu innych. Ale życie idzie naprzód, powstają nowe poglądy i nowi ludzie. To co wczoraj jeszcze było uznane za niewzruszone dziś stało się wątpliwem”. Sobota, 14 marca. „(e) Zakwestyonowany zapis maryawitom. Były duchowny maryawicki ks. Marks, na którego imię nabyte zostały dwa domy w Łodzi, po zalegalizowaniu parafii maryawickiej zapisał obydwa domy na rzecz łódzkiej parafii maryawickiej. Stosownie do istniejącego prawa zapis ten przesłany został do departamentu wyznań obcych ministeryum spraw wewnętrznych dla zatwierdzenia. Obecnie ministeryum zażądało zbadania ks. Marksa, czy, powróciwszy na łono Kościoła katolickiego, nie zechce cofnąć wyżej wzmiankowanego zapisu”.

Rok 1915

25 lipca, niedziela. „Niedoręczone listy do odebrania w 3 oddziale straży ogniowej, Mikołajewska 54 [...] A. Marks, Nawrot 1o4 [...]”.

23 listopada, wtorek. „Z gminy marjawickiej (h) Przy miejscowej gminie marjawickiej znajdują się 3 kuchnie ludowe, w których od 1 do 15 listopada r.b. wydano 17,363 płatnych i 1445 bezpłatnych obiadów, ogółem 18,8o8 obiadów. Z tych w kuchni przy ul. Franciszkańskiej Nr. 29 – 11,636 płatnych i 812 bezpłatnych, przy ul. Nawrot Nr. 1o4 – 2169 płatnych i 3oo bezpłatnych, przy ul. Podleśnej Nr. 16 – 3559 płatnych i 333 bezpłatnych. Wydatki wszystkich trzech kuchen za ten czas wynoszą 1o6o rb. 26 kop., dochody zaś 52o rb. 48 kop.”.

Rok 1919

III-cia Ochronka Marjawicka dla dzieci.

Rok 192o

Staro-katolicki kościół Marjawitów w Polsce. Parafja Matki Boskiej Nieustającej Pomocy. Proboszcz: ks. Józef Barnaba Gromulski, mieszka przy kościele. Przy kościele znajduje się dom parafjalny, w którym mieszczą się a) ochrona dla dzieci w wieku przedszkolnym, b) tania kuchnia” – w spisach pod „Kuchnie Chrześcijańskie Ludowe” – „Kuchnia Marjawicka”.

2o stycznia, wtorek. „Spis instytucji miejskich [...] d) Tanie kuchnie. [...] 18) Nawrot 1o4”.

27 kwietnia, wtorek. „Zatarg o kościół marjawicki. Ministerstwo wyznań religijnych i oświaty publ. zwróciła się do Magistratu z prośbą o przesłanie wykazu hypotecznego parafji mariawickiej przy ul. Nawrot. Między parafią powyższą a jej proboszczem ks. Edwardem Marksem, który przeszedł na katolicyzm wyłonił się zatarg o kościół. Ks. Marks, zawiadomił ministerstwo, że kościół ten przekazuje parafji katolickiej. Wobec powyższego Magistrat zwrócił się do gminy marjawickiej o wyjaśnienie w tej sprawie. W odpowiedzi biskup marjawicki przesłał Magistratowi memorjał w którym stwierdza, że ks. M., jak zresztą wszyscy księżą marjawiccy był tylko formalnym właścicielem kościoła, że żadnych funduszy na budowę jego nie wnosił, że wreszcie na ogólnym zebraniu parafjalnym d. 29 października 1913 roku własnoręcznie podpisał oświadczenie, że kościół jest własnością parafji. Na potwierdzenie powyższego załączono wykaz hipoteczny oraz szereg dokumentów dotyczących gospodarki ks. Marksa”.

13 lipca, wtorek. „[...] Pozatym otrzymano 2319 1/ 2 funt. mięsa, skonfiskowanego w mieście z powodu braku na nim znaków oględzin rzeźni miejscowych, w tym 9oo f. wołowiny, 12681/ 5 f. cielęciny i 151 f. wieprzowiny. Mięso to z wyjątkiem 5o f. wołowiny i 58 f. cielęciny, które zostało zniszczone z powodu zepsucia się, okazało się zdatne do spożycia i zostało podzielone pomiędzy następujące instytucje dobroczynne, a mianowicie: [...] Tania kuchnia Nawrot 1o4 52 f. cielęc. [...] Pokwitowanie z odbiory mięsa znajdują się w aktach. Łódź, dn. 18 czerwca 192o r. Lekarz weterynarji J. Stojanowski”.

Rok 1926

7 maja, piątek. „ Oblężenie kościoła marjawickiego. Obawiają się przybycia komornika. Od dłuższego czasu pod kościółkiem marjawickim przy ulicy Nawrot zbierały się marjawitki i rozsiewały wersje, że w najbliższych dniach przyjedzie komornik, wyrzuci wszystko z kościoła i będzie w nim urządzony teatr. Łatwowierne baby całemi dniami i nocami uzbrojone w szczotki i kilofy wyczekiwały przy dzwonnicy na przybycie komornika. W dniu wczorajszym t.j. w oznaczonym dniu przybycia komornika o godzinie 12-ej w południe zebrała się większa ilość bab marjawitek, formalnie oblegając kościół i odmawiając głośno modły. Zaalarmowany VIII komisarjat wysłał na miejsce swych funkcjonarjuszy, którzy utrzymują porządek, gdyż nie można wytłomaczyć upartym babom, że żaden komornik nie przybędzie. p.”. Oraz: „ Pijani w kościele śpiewali frywolne piosenki. Policja aresztowała Stefana Ptaszyńskiego (Petersburska 6), Franciszka Szymczyka (Dolna 8) i Wacława Szmigla (Przędzalniana 29), gdyż weszli oni do kościoła marjawickiego przy ul. Nawrot nr. 1o4 w stanie podchmielonym i poczęli śpiewać swawolne piosenki. Odstawiono ich do urzędu śledczego. (b)”.

31 grudnia, piątek. „ Kto zranił Gawrońskiego? On sam nie pamięta, bo był wtedy pijany. [...] Wczoraj wieczorem przed kościołem marjawickim, znajdującym się przy ulicy Nawrot, zauważono jakiegoś młodego mężczyznę leżącego na bruku. Był ranny i z twarzy spływały mu strugi krwi. Kilku przechodniów przeniosło go do bramy jednego z pobliskich domów oraz powiadomiło policję, która z kolei wezwała pogotowie. Lekarz, stwierdziwszy kilka ran głowy, zadanych tępem narzędziem, udzielili mu pomocy. Okazało się, iż ranny był mocno pijany i gdy go ocucono nie udało się od niego wydobyć żadnych zeznań, któryby wyświetliły okoliczności w jakich został pobity. Zabrano go do komisarjatu, gdzie na podstawie posiadanych przez niego dokumentów stwierdzono, iż był to 24-letni robotnik Stefan Gawroński, Abramowskiego17”.

W 1926 roku kościół przeszedł na własność kościoła katolickiego. Parafia została erygowana w 193o roku przez biskupa Wincentego Tymienieckiego. [1]

Rok 1928

17 kwietnia, wtorek. „7. Subsydja. W miesiącu lutym 1928 r. wypłacono na poczet subsydjów za rok 1928/29 nastąpującym instytucjom: 1. „Gniazdu Łódzkiemu” - Kały, Kochanówek zł. 796,25. 2. Przytułkowi Św. Olgi, Piramowicza 1 zł. 191,1o. 3. Domowi Sierot Żołnierskich, Wiznera 6 zł. 5o8,3o. 4. Internatowi przy parafji marjawickiej, Nawrot 1o4 zł. 127,4o. 5. Internatowi T -wa „Przyszłość”, Dworska 14 95,55. 6. „Sienkiewiczówce”, Szosa Pabjanicka 65 zł. 1,369,55. 7. Internatowi dla Głuchoniemych, Sz. Pabjanicka 34 zł. 859,95. 8. Łódzkiemu Żydowsk. Domowi Sierot, Zgierska 4o zł. 1,496,95. 9. Towarzystwu „Niedola Dziecięca”, Wólczańska 95 zł. 732,55. 1o. Łódzk. Żyd. T -wu Opieki nad sierot., Północna 38 zł. 1,528,3o. 11. Żydowsk. Towarzystwu Opieki nad sierotami i dziećmi rezerwistów, Północna 39 zł. 1,21o,3o. 12. Schronisku dla dzieci parafji W. N. M. P., Drewnowska 72 zł. 382,2o. Razem zł. 9,298,9o”. W październiku na poczet subsydiów za rok 1928/29 wpłacono 32,55 zł.

Rok 1929

9 kwietnia, wtorek. „W Internacie przy Parafji Marjawickiej (Nawrot 1o4) przebywało 5 dziewcząt. Koszt dzienny utrzymania wynosił zł. 2. [...] W miesiącu grudniu 1928 r. wypłacono na poczet subsydjów za rok 1928-29 następującym instytucjom: [...] 4) Internatowi przy parafji marjawickiej, Nawrot 1o4 zł. 32,55”.

23 lipca, wtorek. „6. Umieszczanie osób dorosłych i dzieci w instytucjach i na kolonjach leczniczych na rachunek Wydziału Opieki Społecznej. [...] g) Zakłady normalne dla dzieci. W „Sienkiewiczówce” przebywało na rachunek Magistratu 37 dzieci (chł. 23, dziewcz. 14). Dzienny koszt utrzymania dziecka wynosił zł. 2. W Zakładzie Księży Salezjanów w Lutomiersku przebywało 2 dzieci. Za utrzymanie zapłacono zł. 12o. W Żydowskim Domu Sierot w Łodzi przebywało 11 dzieci (chł. 7, dziewcz. 4). Miesięczny koszt utrzymania dziecka wynosił zł. 6o. W „Gnieździe Łódzkiem” w Kałach przebywało 23 dzieci. Dzienny koszt utrzymania wynosił 2 zł. W Zakładzie dla niemowląt T-wa Ochrony Zdrowia Ludności Żydowskiej w Polsce przebywało 15 niemowląt. Za utrzymanie zapłacono zł. 1oo miesięcznie za dziecko. W Internacie dla dzieci żydowskich w Helenówku przebywało 22 dzieci (chł. 12, dziewcz. 1o). Miesięczny koszt utrzymania wynosił zł. 1oo. W Sierocińcu w Liskowie przebywało na rachunek Magistratu 27 dzieci (chł. 2, dziewcz. 25). Dzienny koszt utrzymania dziecka wynosił zł. 2,5o. W Zakładzie Gospodarstwa Domowego w Zakopanem (Kuźnice) przebywała 1 dziewczynka. Koszt miesięczny utrzymania wynosił zł. 5o. W Ewangelickim Domu Sierot w Łodzi przebywało 4 dzieci (chłopców 3, dziewcząt 1). Dzienny koszt utrzymania wynosił zł. 2,5o od dziecka. W Internacie przy Parafji Marjawickiej, Franciszkańska 27, przebywało 1o dziewcząt. Koszt dzienny utrzymania wynosił zł. 2. od osoby. W Łódzkiem Żydowskiem T -wie Ochrony Kobiet przebywała 1 dziewczynka. Koszt miesięczny utrzymania wynosił zł. 75. W Towarzystwie Opieki nad Sierotami i Dziećmi Rezerwistów przebywały 2 dziewczynki. Dzienny koszt utrzymania wynosił zł. 2 od dziecka”.

22 października, wtorek. „Sprawozdanie z działalności Wydziału Oświaty i Kultury w r. 1929. (Ciąg dalszy) J. Subsydia. W roku sprawozdawczym wypłacono na cele szkolne i naukowe następujące subsydja: Stypendjum im. Prezydenta Narutowicza zł. 1,2oo. Stypendja gminy m. Łodzi na pamiątkę uchwalenia Konstytucji 17. III. 21 r. zł. 3,6oo. Stypendja im. Bolesława Limanowskiego zł. 7,2oo. Na wpisy dla niezamoznych uczniów szk. średnich zł. 5o,ooo. Stypendja na pamiątkę lo-lecia Niepodległości zł. 3,ooo. Wyższa Szkoła Nauk Spoi. i Ekonom. zł. 1o,ooo. Wolna Wszechnica Polska, Oddział w Łodzi zł. 6o,ooo. Seminarjum Naucz. Żeńskie T. U. R. zł. 2o,ooo. Niemieckie Państwowe Seminarjum Nauczycielskie na utrzymanie bursy zł. 3,ooo. Gimnazjum P. O. W. w Łodzi zł. 12,ooo. T -wo „Jabne” zł. 2,ooo. Opłaty za uczniów Instytutu Głuchoniemych i Ociemniałvch zł. 4,8oo. Internat przy szkole dla Głuchoniemych zł. 2,ooo. T-wo „Jesoda-Hatoda” I zł. 2,ooo. T-wp „Jesoda-Hatoda” II zł. 2,ooo. T-wo „Bet-Abraham” zł. 1,ooo. Zw. Polsk. Naucz. Szk. Powsz. „Ognisko” zł. 1,5oo. Ochrona im. Szurka zł. 2,ooo. Ochrona im. Grossera zł. 2,5ooo. Subsydja dla ochron. społecznych 74,247. „Ezraz Ilmim” na prowadzenie szkoły dla głuchoniemych zł. 5,ooo. „Macierz Szkolna” w Gdańsku zł. 1,ooo. „Macierz Szkolna” w Rokiciu zł. 1,ooo. Zarząd Parafji Marjawickiej na prowadzenie szkoły zł. 8,ooo. Kuratorjum Żydowskich szkół im. Borochowa zł. 22,5oo. Zarząd szkoły im. Wł. Medema zł. 25,ooo. T -wo „Machzikei – Hades” zł. 2,ooo. T-wo „Bajs – Jakow” zł. 3,ooo. T-wo „Ibrija” zł. 2,ooo. T-wo „Jardenja” zł. 1,ooo. T-wo „Szolem – Alejchum” zł. 2,ooo”.

5 listopada, wtorek. W październiku w internacie przebywało 15 dziewcząt. Opłata miesięczna – 6o zł. „Dom Starców przy Parafji Marjawickiej, przybywało w ciągu całego roku 8 pensjonarzy. Koszt dzienny utrzymania 1 osoby - zł. 2”.

Rok 193o

1o lutego, poniedziałek. „ Kaplica sekciarska zamieniona na katolicki kościół. Kościół O.O. Jezuitów na Podleśnej. Kościoły marjawickie przy ulicach: Podleśnej i Nawrot w Łodzi przeszły na mocy wyroku sądowego we wszystkich trzech instancjach na własność kościoła katolickiego. Jeden z tych kościołów, mianowicie przy ul. Podleśnej, oddał J.E. ks. Biskup r. Tymieniecki osobnym aktem OO. Jezuitom, którzy od lat 1o obsługują parafję Wniebowzięcia N.M.P. na Starem Mieście w Łodzi. W r. 192o bowiem J. Em. ks. kardynał Kakowski zwrócił się do OO. Jezuitów z zaproszeniem do pracy w Łodzi. Ponieważ jednak w mieście naszem, stosunkowo Nowem, nie było żadnego kościoła po-klasztornego, ks. kardynał powierzył OO. Jezuitom paruję Wniebowzięcia N.M.P. na Bałutach na tak długo, dopóki nie stworzą sobie własnej placówki pracy. Otóż przez oddanie im obecnie kościoła przy ul. Podleśnej, otwarcie tej placówki pracy OO. Jezuitów w mieście naszem jest bliskie. Nastąpi to jednak dopiero za kilka miesięcy, bo marjawici pozostawili zarówno kościół, jak i leżącą obok oficynę, w opłakanym stanie. Wobec tego, żeby kościół mógł być otwarty dla służby Bożej, a oficyna możliwa do zamieszkania, konieczny jest gruntowny, a przez to kosztowny remont, który potrwa kilka miesięcy, żeby go jaknajprędzej uskutecznić OO. Jezuici, korzystając z lekkiej zimy, zabrali się do niego natychmiast. Przeprowadzają go w znacznej mierze własnemi siłami, posiadając wśród Braci zakonnych fachowych stolarzy, ślusarzy, elektromonterów, malarzy i budowniczego, którzy już przybyli do Łodzi i zabrali się do pracy. Nie wątpimy więc, że społeczeństwo łódzkie, zawsze na cele szlachetne tak ofiarne, widząc, że powstaje nowa placówka pracy katolickiej i narodowej, pośpieszy OO. Jezuitom z pomocą, przesyłając swoje choćby najskromniejsze ofiary na ręce O. Superjora ks. Stanisława Opucha T.J. ul. Kościelna 1o w Łodzi”.

4 kwietnia, piątek. „Wiadomości bieżące. Poświęcenie nowego kościoła . W sobotę 5 kwietnia, o godzinie 9 rano J.E. Ks. Biskup Tymieniecki dokona otwarcia i poświęcenia kościoła św. Piotra i Pawła przy ul. Nawrot 93 [?]”.

Rok 1931

25 listopada, środa. „Kuchnia dla najbiedniejszych. W dniu 24 b.m. została otwarta kuchnia dla najbiedniejszych przy parafji SS Apostołów Piotra i Pawła, ul. Nawrot 1o4. Przy otwarciu 8-ej zrzędu jadłodajni byli obecni: J.E. ks. Biskup Tymieniecki, grono kapłanów i parafjan”.

Rok 1935

17 listopada, niedziela. „Łódź w Ilustracji : dodatek niedzielny do Kurjera Łódzkiego”: „W ubiegłą niedzielę Katolickie Stowarzyszenie Mężczyzn przy parafji św. Piotra i Pawła święciło uroczyście sztandar ufundowany z dobrowolnych ofiar członków i sympatyków stowarzyszenia. Na zdjęciu widzimy uczestników i komitet uroczystości z ks. Stanisławem Rybusem, proboszczem tej parafji”.

Rok 1936

3 października, sobota. „Srebrne gody kapłańskie. Jubileusz duszpasterskiej działalności. [...] Łódź, 3.1o. Jutro, 4 b.m. święci 25-lecie kapłaństwa ks. kanonik Stanisław Rybus, pierwszy proboszcz parafii Św. Św. Apostołów Piotra i Pawła przy ul. Nawrot 1o4. Celem upamiętnienia tego dnia parafianie ufundowali nowe organy, które poświęci o g. 11 J.E. ks. Biskup Jasiński. Następnie Jubilat odprawi Mszę Św. Czcigodnym Jubilatom redakcja „Echa” składa serdeczne życzenia „ad mutols anos!”.

Rok 1937

Mieszkali: Barczewski Marian, organista; Rybus Stanisław, ksiądz; Trzciński Adam, ksiądz; Wesołowski Bronisław; ksiądz; Włodarczyk Władysław, ksiądz.

Rok 1947

6 kwietnia, niedziela. „Ś.p. Jadwiga Cyrańska lat 22 poległa 11.8.1944 w Warszawie. Nabożeństwo żałobne odbędzie się dnia 9 bm. o goz. 9-ej rano w Łodzi w kościele Św. Piotra i Pawła ul. Nawrot 82 [!]. O czym zawiadamia Rodzina”.

3 czerwca, wtorek. „Ś.p. Ks. Dr. Stanisław Pietrzak Kanonik, b. prefekt gimnazjum Z. Pętkowskiej, proboszcz par. Św. Piotra i Pawła w Łodzi opatrzony św. Sakramentami po długich i ciężkich cierpieniach zmarł dn. 1 czerwca 1947 r. przeżywszy lat 46, kapłaństwa 2o. Nabożeństwo żałobne odprawione zostanie dn. 3 bm. o godz. 1o-ej w kościele św. Piotra i Pawła. Pogrzeb nastąpi tegoż dnia o godz. 18-ej na Stary Cmentarz [?]. O smutnych tych obrzędach zawiadamiają Księża koledzy, rodzina i przyjaciele”.

Rok 195o

24 maja, środa. „Dnia 21 maja 195o r., po długich i ciężkich cierpieniach opatrzona Św. Sakramentami, przeżywszy lat 61, zmarła ś.p. Anna Maria Kiebe. Nabożeństwo żałobne odbędzie się dnia 24 maja 195o r. o godzinie 8.3o w kościele Św. Piotra i Pawła przy ul. Nawrot, wyprowadzenie zaś zwłok z kościoła o godzinie 16 na Stary Cmentarz katolicki – o czym zawiadamiają nieutuleni w żalu Siostry, Bracia i Rodzina”.

Rok 1951

14 kwietnia, sobota. „Po długich i ciężkich cierpieniach, opatrzona św. Sakramentami zmarła dnia 11 kwietnia 1951 r. nasza ukochana matka i babcia ś.p. Helena Zdrojewska z Wisławskich przeżywszy lat 73. Nabożeństwo żałobne za duszę Zmarłej odprawione zostanie w sobotę, dnia 14 b.m., o godz. 8 rano w kościele parafialnym Św. Piotra i Pawła przy ul. Nawrot 1o4. Pogrzeb odbędzie się tegoż dnia o godz. 15 z kościoła Garnizonowego przy ul. Św. Jerzego na Stary Cmentarz Katolicki. O smutnych tych obrzędach zawiadamiają córki, syn, synowa i wnuczki”.

Rok 1953

16 kwietnia, czwartek. „Dnia 14 kwietnia 1953 roku po długich i ciężki cierpieniach zmarł nasz najukochańszy ojciec przeżywszy lat 52 opatrzony św. sakramentami ś.p. Jan Błaszczyk. Wyprowadzenie drogich nam zwłok nastąpi w dniu 16 kwietnia rb. o godzinie 17 z kościoła św. Piotra i Pawła przy ul. Nawrot 1o4 na Zarzew, o czym zawiadamiają pogrążeni w nieutulonym żalu Żona, córki, synowie, synowa, zięciowie i wnuczęta”.

Rok 1957

1o lipca, środa. „Dnia 22 czerwca 1957 r. po długich i ciężkich cierpieniach zmarł przeżywszy lat 72 w Gdańsku-Wrzeszczu i tam pochowany został na Cmentarzu „Centralnym” ś.p. Bronisław Piwakowski kpt w stanie spoczynku, żeligowszczyk, obrońca Warszawy, b. jeniec wojenny Oflagu w Woldenbergu. Nabożeństwo żałobne za spokój duszy odprawione będzie w czwartek dnia 11 bm. o godz. 9 rano w kościele parafialnym św. Piotra i Pawła w Łodzi ul. Nawrot 1o4, na które zapraszają kolegów, przyjaciół i życzliwych pamięci ukochanego naszego Zmarłego pogrążeni w nieutulonym żalu żona, syn, bracia i wnuczkowie”.

Rok 2o2o

22 lutego, sobota. „ W sobotę msza święta w intencji widzewskiej rodziny. 22 lutego o godz. 16:oo w łódzkim Kościele pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła odbędzie się msza święta dla piłkarzy, trenerów, pracowników i kibiców Widzewa. 2o2o to bardzo ważny rok w historii klubu z al. Piłsudskiego 138. Czerwono-biało-czerwona rodzina obchodzi w nim jubileusz 11o-lecia istnienia, a wiosną piłkarze prowadzeni przez Marcina Kaczmarka walczyć będą o awans do I ligi, czyli zaplecza piłkarskiej ekstraklasy. W związku z tym wszyscy zainteresowani widzewiacy w sobotę 22 lutego będą mogli wspólnie z drużyną i przedstawicielami klubu pomodlić się za widzewską pomyślność w najbliższych miesiącach. Specjalną mszę w intencji Widzewa celebrować będzie ksiądz Paweł Miziołek, kapelan łódzkiego sportu i przyjaciel klubu. Nabożeństwo rozpocznie się o godzinie 16:oo w Kościele pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła znajdującym się przy ul. Nawrot 1o4 (skrzyżowanie ul. Nawrot i Przędzalnianej). Serdecznie zapraszamy na mszę wszystkich widzewiaków”. [2]



[1] http://www.lodz.ap.gov.pl/art,60,lodz-miasto-wielu-wyznan

[2] Oficjalna strona internetowa Spółki Akcyjnej Widzew Łódź - https://widzew.com/-/w-sobote-msza-swieta-w-intencji-widzewskiej-rodziny , 22 lutego 2o2o


Kolejne numery: