Ulica Przejazd

Pisał od roku 1998 Maciej Cholewiński

Ulica Przejazd

Numer 66

Rok 1884

13 stycznia, niedziela. „(-) Z kroniki policyjnej. Dnia 2 Stycznia zameldowano kradzież u Izraela Rosenblata z dobraniem klucza do zamka. Skradziono 4 miedziane rury, futro, chomonta, – razem na 295 rubli. Sprawców nie wykryto. (-) Dnia 11 Stycznia do szynku N. 1152 przy ulicy Przejazd o godzinie 2 po południu przyszło dwóch jegomościów dla zagrania w bilard. Po wyjściu ich szynkarka zauważyła brak futra wartości 8o rubli. Dała w tej chwili znać strażniko, którzy po wielkich trudach zdołali odnaleźć tych panów na ulicy Głównej. Byli to Ferdynand Klapstela i Józef Libitz. Przyznali się oni do kradzieży i oddali futro, które przywrócono właścicielowi Adolfowi Kajlichowi; winni zaś oddani zostali Sędziemu pokoju”.

Rok 19o6

28 grudnia, piątek. „Walki bratobójcze. Wczoraj znów powtórzyły się wypadku walk bratobójczych. Terenem walki, gdzie polała się krew i padł trupem a miejscu jeden z napadniętych – była ulica Przejazd w pobliżu Wodnej. [...] Z ofiar przypadkowych [...] 9-letnia Mindla Drajhorn, córka sklepikarza, zamieszkałego przy ul. Przejazd nr. 66 [...] ranioną Drajhornównę w lewą rękę przeniesiono do mieszkania ojca, tam też udzielono jej pierwszej pomocy, pozostawiając na miejscu”. [patrz Przejazd 72]

Rok 1912

31 lipca, sobota. „Wystawa. [rzemieślnicza w parku Staszica] [...] Na schodkach, ładnie przybranych w zielony deseń i jasno-zielone listwy umieścił odlewy swoje z gipsu i alabastru p. Stefan Pawełczyński (Przejazd 66). Znajdujemy wśród nich prześliczne główki dziecinne, figurki kobiece pojedyńcze i zbiorowe, bardzo ładne dzbany i t.d. Ogólną uwagę zwraca na siebie zegar z postacią Napoleona, opierającego się na wylocie armaty. Odlewy wykonane są bardzo staranie, czysto i subtelnie”.

Rok 1913

24 stycznia, piątek. „Do wynajęcia zaraz lub od 1-go kwietnia I pokój z kuchnią i sklep z pokojem. Przejazd № 66, od 7-ej wieczór”.

12 sierpnia, wtorek. „Magiel prawie nowy do sprzedania na miasto Przejazd 66”.

Rok 1916

22 maja, poniedziałek. „Zarząd Gminy Starozakonnych zawiadamia niżej wyszczególnione osoby aby zgłosiły się w poniedziałek między godz. 4 a 6 po poł. z odpowiedniemi legitymacjami do sekretarza Gminy starozakonnych, p. J. Szwarcmana, w celu odebrania nadesłanych dla nich pieniędzy z Ameryki: [...] Icek Broner, Przejazd 66”.

Rok 1918

13 grudnia, piątek. „Przybłąkana koza znajduje się przy ulicy Przejazd 66 Józef Dorys”.

Rok 1923

9 czerwca, sobota. „Za bigamję. Karol Gąsiorowski, właściciel składu wódek przy ul. Przejazd 66, zasiadł na ławie oskarżonych sądu okręgowego. Akt oskarżenia zarzuca mu, iż w październiku r. 1919 zawarł ślub w cerkwi w Kazaniu z Aleksandrą Klimową, aczkolwiek był tuż poprzednio żonaty z niejaką Muszyńską, z którą wziął ślub w kościele w Sosnowcu. Podsądny zeznał, iż ślub w Kazaniu zawarł w obronie życia swego, a i żona jego Klimowa wiedziała o tem, iż jest on żonatym, lecz i ona była w krytycznym położeniu. Gdy pewnego dnia wprowadziła się do niego do mieszkania, zmusiła go następnie do ożenku, grożąc denuncjacją przed władzami sowieckiemi. Po powrocie do Łodzi podsądny napisał do Klimkowej list z Koluszek, z zawiadomieniem, iż nie zamierza z nią wspólnie żyć. Klimowa zeznaje po rosyjsku, że wychodząc ze Gąsiorowskiego nie wiedziała iż jest on żonaty. Gdy wspólnie udali się pewnego razu do Warszawy, mąż wyszedł w Koluszkach z wagonu, rzekomo do bufetu i więcej nie wrócił zabrawszy z sobą kwit na rzeczy. Stwierdza ona, iż mąż kupił dom w Kazaniu za 2 wagony sody kaustycznej, Był on również swego czasu aresztowany za spekulację. Sędzia skazał Gąsiorowskiego na 1 rok i 3 miesiące więzienia, a na zasadzie amnestji jedną trzecią kary darował. bip”. Czwartek, 31 stycznia 1924. „ Fałszerze półmiljonów. Właściciel składu wódek przy ul. Przejazd nr 66 Karol Gąsiorowski, zamieszkały przy ulicy Przejazd 66 zatrzymał 11–letniego Józefa Kaczmarka, zamieszkałego przy ul. Przejazd 73, który kupując u niego wódkę usiłował mu za takową zapłacić 27 banknotami półmiljonowemi i fałszowanemi. Przeprowadzona rewizja w mieszkaniu Kaczmarka więcej banknotów nie ujawniła. Rodziców i ich syna przesłano do urzędu śledczego”.

Rok 1924

6 października, poniedziałek. „Bójki niedzielne. […] W sieni domu Nr. 66 przy ul. Przejazd, 33-letnia Janina Kowalczyk została pobita przez sąsiadkę, odnosząc ranę tłuczoną głowy”.

Rok 1928

31 lipca, wtorek. „6-letni chłopczyk pod kołami samochodu. Wstrząsający wypadek wydarzył się wczoraj przed domem Nr. 66 przy ulicy Przejazd. Pod pędzący samochód wpadł przebiegający przez jezdnię 6-letni Stanisław Michalak (Przejazd 66). Nieszczęśliwy chłopczyk uległ złamaniu lewej ręki i lewego obojczyka oraz ogólnym ciężkim obrażeniom. Zawezwany lekarz pogotowia ratunkowego przewiózł chłopczyka w stanie groźnym do szpitala Anny Marji. Szoferowi udało się zbiec. Rodzice chłopczyka pociągnięci zostali do odpowiedzialności za pozostawienie dziecka bez dozoru. (p)”. Czwartek, 24 kwietnia 193o: „ Zatrucie całej rodziny. Tajemnicza sprawa z kaszką krakowską. Troje dzieci w stanie ciężkim przewieziono do szpitala. W dniu wczorajszym w godzinach popołudniowych zawezwano pogotowie kasy chorych na ul. Przejazd 66, gdzie zatruciu uległa cała rodzina Michałków. Przybyły na miejsce lekarz pogotowia stwierdził, iż alarm nie był bezpodstawny. Rodzina Michalaków, składająca się z matki, 3-letniej Heleny, oraz dzieci 1o-let. Henryka, 8-let. Stanisława, 6-let. Zofji, oraz 4-let. Marjana wiła się w boleściach, jęcząc przeraźliwie. Głowa rodziny, 36-letni Jan Michalak z zawodu woźnica, zatrudniony w domu transportowym Wekslera przy ul. Cegielnianej 81, nie był obecny w domu. Lekarz przystąpił natychmiast do przepłukiwania żołądka, ponieważ jednak stan zatrutych był bardzo poważny przewiózł dzieci, za wyjątkiem Henryka do szpitala Anny Marji, zaś Michalakową, na usilne prośby męża, zawiadomionego o nieszczęściu, pozostawił na miejscu. W międzyczasie policja wszczęła dochodzenie, celem ustalenia powodów masowego zatrucia. Okazało się, iż około godziny 4 pp. Michalakowa posłała synka swego Stanisława, do sklepu Masłowskiego przy ul. Przejazd 47 po krakowską kaszę, potem zaś do sklepu Mordki Zygbanda przy ul. Przejazd 68 po chleb. W międzyczasie zamieszkała przy ul. Przejazd 66 handlarka mleka Teofila Lizak przyniosła litr mleka, które Michalakowa zagotowała i razem z kaszą i chlebem dała dzieciom, siadając również z nimi do tego skromnego posiłku. Po spożyciu cała rodzina dostała silnych kurczów i torsji. Policja przesłała wszystkie podejrzane o zatrucie artykuły, jak kaszę, mleko oraz chleb do instytutu badania żywności przy ul. Gdańskiej 44. W poniedziałek będzie już wiadomy wynik szczegółowej analizy, która ustali niezbicie, który z tych artykułów żywnościowych był zatruty. W niespełna pół godziny po tem na pogotowie kasy chorych wezwane było na ulicę wólczańską 75, gdzie ulegli zatruciu małżonkowie Franciszek i Helena Grodcy. Po udzieleniu pierwszej pomocy, lekarz pogotowia pozostawił ich na miejscu. Przeprowadzone dochodzenie policyjne ustalało, iż przyczyną zatrucia była najprawdopodobniej kasza krakowska, którą małżonkowie spożywali na obiad. Próbkę kaszy przesłano do państwowego urzędu badania żywności przy ul. Gdańskiej 44. (p)”.

Rok 1929

16 maja, czwartek. Podano do wiadomości, że w dniu 29 maja odbędzie się przymusowa licytacja ruchomości należących do „A. Sonnenberg” – mebli – na poczet niezapłacownych podatków.

5 grudnia, czwartek. „Pod kołami wozu. W dniu wczorajszym na ulicy Przejazd 66, przejechany został przez wóz 23-letni żołnierz Grzegorz Barmak, odnosząc ogólne obrażenia ciała. Rannemu udzielił pomocy lekarz miejskiego pogotowia ratunkowego (w)”. Inna gazeta napisała, że żołnierz nazywał się Barman.

Rok 1931

18 kwietnia, sobota. „Szalony motocyklista przejeżdża przechodniów. W dniu wczorajszym liczni przechodnie na ulicy Napiórkowskiego obserwowali niezwykłe wyczyny motocyklisty, który w szalonym pędzie, mimo panującego ruchu rozbijał wózki i ludzi. Przed posesją nr 36 motocyklista napotkał na przeszkodę w postaci wózka ręcznego, prowadzonego przez 36-letniego Szafranca Jana (Słowiańska 5). Motocyklista z całym impetem najechał na wózek, który rozbił, a jednocześnie odrzucił Szafranca wbok, tak, że ten upadając doznał okaleczenia głowy, twarzy i złamał nogę. W tym momencie skręciwszy w bok, motocyklista wjechał na latarnię uliczną, którą uszkodził, rozbijając jednocześnie motocykl. Policja zatrzymała amatora szalonej jazdy, którym okazał się Piotr Kowalski (Przejazd 66). Do rannego Szafranca wezwano pogotowie ratunkowe, lekarz którego po nałożeniu opatrunku przewiózł rannego w stanie ciężkim do szpitala. Kowalski w katastrofie doznał lekkich uszkodzeń i po opatrzeniu przez lekarza pogotowia i spisaniu odnośnego protokółu został zwolniony”.

Rok 1934

16 kwietnia, poniedziałek. „W mieszkaniu pp. Warszawskich przy ulicy Przejazd 66 miał miejsce straszny wypadek. Monika Warszawska, licząca 9 tygodni, przez nieuwagę została ułożona we wrzącej wodzie do kąpieli. Niemowlę, formalnie ugotowało się i odarte ze skóry przewieziono do szpitala, po nałożeniu prowizorycznego opatrunku przez lekarza pogotowia”.

25 czerwca, poniedziałek. „Nocy ubiegłej na powracającą z domu z teatru Helenę Różańską, zamieszkałą przy ul. Przejazd 66 na ulicy Kilińskiego napadł jakiś osobnik, który począł szarpać napadniętą, usiłując ją obezwładnić. Gdy napadnięta stawiła silny opór, osobnik zagroził jej nożem. Mimo to Różańska poczęła krzykiem wzywać pomocy. Napastnik zadał jej cios nożem w klatkę piersiową, a następnie zamierzał uderzyć ją w głowę, lecz kobieta zasłoniła się i otrzymała cios w rękę. Widząc, że zbliża się pomoc, rabuś zbiegł. Ranną opatrzył wezwany lekarz pogotowia. Za tajemniczym napastnikiem wdrożono poszukiwania”.

5 grudnia, środa. „Irena Moryc, Przejazd 66, zgubiła legitymację Nr. 5o92 wyd. przez P.U.P.P. w Łodzi oraz dowód tożsamości, wyd. przez VIII. kom. P.P. w Łodzi”.

Rok 1937

Taryfa Domów Miasta Łodzi - właściciel Karol i Otylia Fyczsze, małżeństwo.

23 listopada, wtorek. „Na ulicy Wysokiej Nr. 13 został okaleczony przez nieznanych sprawców ostrym narzędziem 31-letni bezrobotny Władysław Kędzia, zamieszkały przy ul. Przejazd 66. Kędzia doznał okaleczenia twarzy i głowy. Rannego po opatrzeniu przez lekarza pogotowia przewieziono w stanie ciężkim do szpitala”.

Mieszkali: Bogus Bronisława, urzędniczka; Cybulski Józef, biuralista; Dąbrowski Stanisław, stolarz.

Rok 1939

15 stycznia, niedziela. Urząd Skarbowy w Łodzi wystawił „nakaz płatniczy na państwowy podatek przemysłowy od obrotu za 1933, 1934, 1935, 1936 i 1937 rok: [...] Nr. ks. bier. 65o Gondawska Helena, Przejazd 66.


Kolejne numery: