Ulica Przejazd

Pisał od roku 1998 Maciej Cholewiński

Ulica Przejazd

Numer 5

Rok 1899

8 kwietnia, sobota. „Z klubu cyklistów łódzkich. Z dniem jutrzejszym zostanie otwarty tor cyklistów łódzkich przy ulicy Przejazd. Abonament na korzystanie z toru w sezonie wynosi rb. 3”.

28 kwietnia, piątek. „Lawn-Tennis. Na torze cyklistów łódzkich przy ulicy Przejazd urządzono miejsce na Lawn-Tennis; korzystać zeń mogą członkowie i kandydaci Ł.T.C., osoby zaś obce tylko po porozumieniu się z zarządem”.

Rok 19o1

1o stycznia, czwartek. „Zabawa na lodzie. W piątek dnia II-go stycznia o godzinie 8 wieczorem na placu cyklistów przy ulicy Przejazd, odbędzie się pierwszy w tym sezonie bal maskowy na lodzie urozmaicony niespodziankami. Przygrywać będzie muzyka wojskowa”.

Rok 19o3

17 grudnia, czwartek. „Nowy aparat do gaszenia ognia nazwany przez wynalazcę „Mahieux” będzie demonstrowany dziś przed południem na placu cyklistów przy ul. Przejazd”.

29 grudnia, wtorek. „Ślizgawka. Przy ul. Przejazd otwarto już ślizgawkę, dzięki mrozom kilkunastostopniowym. Codziennie wieczorem od godz. 7 łyżwującym przygrywa orkiestra. Jednocześnie nastąpiło otwarcie ślizgawki i w innych punktach”.

Rok 19o5

3 stycznia, wtorek. „Na torze Cyklistów, ul. Przejazd № 5 ślizgawka. Otwarta jak zwykle. Wejście 15 i 1o kop. Wieczorem zaś od 7-ej do 11-ej koncert na lodzie. Wejście 25 i 15 kop.”.

13 stycznia, piątek. „Złamanie nogi. Onegdaj na ślizgawce, urządzonej na placu cyklistowskim przy ul. Przejazd, uczennica gimn. 14-letnia A., ślizgając się, upadła i złamała prawą nogę. Lekarz Pogotowia udzielił poszkodowanej doraźnej pomocy, poczem odwiózł ją do rodziców, przy ul. Południowej”.

26 stycznia, czwartek. „Towarzystwo Łódzkich Cyklistów. Maskarada na lodzie w piątek, 27 stycznia, ul. Przejazd nr. 5. Początek o godzinie 7-ej wieczorem”.

27 stycznia, piątek. „Towarzystwo cyklistów. Na ostatniem posiedzeniu Towarzystwa cyklistów łódzkich, pod przewodnictwem p. A. Neumana, w lokalu przy ulicy Przejazd, załatwiono sprawy następujące: postanowiono w sezonie bieżącym nie urządzać żadnych zabaw tanecznych; w celu dania możności członkom spędzenia podczas lata przyjemnie czasu wolnego, uchwalono na torze własnym przy ul. Przejazd urządzić trzy place do gry w tennisa. Załatwienie tej sprawy powierzono specjalnej komisyi; zatwierdzono sprawozdanie rachunkowe, oraz przyjęto w poczet członków Towarzystwa 6-iu kandydatów”.

Rok 19o9

16 grudnia, czwartek. „Towarzystwo Cyklistów”. W piątek, dnia 17 grudnia r.b. od godziny 7-ej wieczorem Koncert na lodzie przy ul. Przejazd № 5. Wejście 25 kop. Codziennie ślizgawka na lodzie”.

Rok 191o

„5) Sport-Vereine. [...] Lodzer Cyklisten-Verein, Przejazd 5. Präses: A. Neumann. Vizepräses: E. Whr. Schriftführer: P. Biedermann Kassierer: K. Oelsner. Wirt.: T. Abe”.

28 listopada, poniedziałek. „Towarzystwo Cyklistów, Przejazd 5 Codziennie Ślizgawka wtorek i piątek koncert od godz. 7-ej do 11 wiecz. Wejście 25 kop.”.

Rok 1911

17 lutego, piątek. „Wielka Maskarada na świetnym lodzie przy ul. Przejazd Nr. 5 (Plac Cyklistów). Wejście: w maskach 25 k., bez – 4o k.”.

Rok 1912

1o stycznia, środa. „Znaleziono paszport i kwit pożyczkowego Tow. i inne dowody. Prawy właściciel może odebrać: Przejazd 5, straż ogniowa, 2-gi oddział u Włodarczyka”.

Rok 1914

3 listopada, wtorek. „(a) „Dzień znaczka” w Łodzi. W celu zorganizowania projektowanego „Dnia znaczka” miasto podzielono na 9 dzielnic. Zapisy przyjmują: w pierwszej dzielnicy – fabryka Kajserbrechta (w Radogoszczu); w drugiej – wydział hypoteczny (Średnia 19); w trzeciej – składy „Szlenkiera, Wydźgi i Wejera”; w czwartej – gmach cyklistów (Przejazd 5); w piątej – w aptece Łabudzińskiego (Główna 5o); w szóstej – u ks. Olesińskiego (Placowa 11); w siódmej – u p. Krasuskiej – we wtorek i środę od godz. 1o do 12-ej; w ósmej – fabryka Tow. akc. Geyera (kantor); w dziewiątej – fabryka Leonhardta (kantor). We środę o godz. 6-ej wiecz. w sali techników odbędzie się posiedzenie przedstawicieli wszystkich dzielnic dla najbliższego omówienia spraw „Dnia znaczka”.

Rok 1918

12 listopada, wtorek. „Łódź wolna. Jak było do przewidzenia wielkiej doniosłości wypadki, które rozegrały się na Zachodzie, odbiły się echem wolności w całym kraju, przynosząc dawno oczekiwane wyzwolenie od okupanta. W Łodzi wydarzenia wczorajsze potoczyły się koleją zupełnie spokojnie. Od chwili ukazania się naszego dodatki w mieście o ucieczce eks cesarza Wilhelma do Holandji, tłumy publiczności wyległy na ulicę, oczekując w nerwowem naprężeniu rozwoju dalszych wypadków. Nad wieczorem zaszły wypadki poturbowania szpiclów. Wśród niewielkiego garnizonu w Łodzi już od rana utworzyła się Rada żołnierzy. Wieczorem wielu żołnierzy niemieckich zaczęło dobrowolnie opuszczać nasze miasto, porzucając broń, udając się na dworzec kolejowy. Na Starem mieście pozamykano sklepy z towarami manufakturowemi i bławatnemi. Wieczorem rozpoczęło się ogólne rozbrajanie żołnierzy niemieckich, policyantów, „forsteherów” policji i szpiclów. W mieście funkcje bezpieczeństwa publicznego objęła straż obywatelska składająca się z członków Polskiej Organizacji Wojskowej, Dwoborczyków, straży ogniowej ochotniczej, byłych legjonistów, skautów i ochotników. Władze komunalne przystąpiły do odbierania wszystkich instytucji społecznych. W imieniu władz miejskich radny Kokeli wraz z adw. Pełką dokonali przyjęcia urzędu pocztowego. Do godziny 1o w nocy żadne depesze dotychczasowego telefonatu z biura cenzury niemieckiej już nie nadeszły. Funkcjonarjusze tramwajów miejskich wystawili żądania ekonomiczne, ośmiogodzinny dzień pracy i podwyżkę pensji. W imieniu władz komunalnych pertraktował z nimi radny miejski Wolczyński. W mieście słychać strzały. Pierwsze ofiary. Po godz. 8 wieczorem były pierwsze ofiary. Na Nowym rynku z wylotu ulicy Konstantynowskiej niemcy dali salwę, kładąc sześć ofiar, z tych trzy trupy, a mianowicie: 29 letni Dowborczyk wyższej rangi, ugodzony kulą w brzuch, 16 letni chłopiec z rozmiażdżoną czaszką i 2o letni legjonista, przestrzelony w płuca. Wezwany lekarz pogotowia stwierdził zgon. Trupy pozostawiono na miejscu. Rannych opatrzył lekarz pogotowia. Są to: robotnik Michał Karasiński, postrzelony w plecy, zamieszkały przy ul. Aleksandrowskiej 2o, dalej 25 letni Czesław Kondracki z ul. Konstantynowskiej 41, ciężko ranny kulą w brzuch. Po opatrzeniu przewieziono ich do szpitala chirurgicznego przy ul. Podleśnej, wreszcie 2o letnia Eugenja Wasiak, z ul. Kelma 59, ciężko ranna w brzuch i nogę, odwieziona została do lecznicy przy ul. Podleśnej. Następnie przy ul. Zielonej 2o kula ugodziła w piersi stróża Andrzeja Wyszyckiego. Zameldowano ofiary na ul. Spacerowej 16 i Piotrkowskiej 142. Wobec zmęczenia koni Pogotowia, zatelefonowano do II oddziału straży ogniowej o przysłanie konie. Na ul. Piotrkowskiej wypadkowo zabity został jeden z żołnierzy niemieckich z winy samych niemców, którzy dali salwę, co wywołało wymianę strzałów; jedna z kul ugodziła przechodzącego. Niemcy wystawili karabiny maszynowe przed Grand-Hotelem. Przez pewien czas sytuacja była wielce naprężona. Parlamentarjusze. O godzinie w pół do 11 do głównego biura straży obywatelskiej bezpieczeństwa publicznego przybyła na dwóch samochodach delegacja parlamentarjuszów niemieckiej Rady żołnierskiej. Samochody miały wywieszone czerwone sztandary rewolucyjne, oraz białe chorągwie delegacji parlamentalnej. Przy okrzykach uspokajających samochody zostały przeprowadzone przez linję straży polskiej milicji do biura głównego, mieszczącego się w gmachu II oddziału straży ogniowej przy ulicy Przejazd № 5. Tutaj delegacja zakomunikowała o decyzji Rady żołnierskiej zawarcia rozejmu. Zawieszenie broni. Aby zapobiec rozlewowi krwi, komenda straży bezpieczeństwa już przedtem wydała rozkazy nie używania broni przy rozbrajaniu, które też odbywało się na ogół spokojnie. Delegacja Rady żołnierskiej niem. prosiła o wysłanie do jej kwatery delegacji ze straży polskiej celem przeprowadzenia zawieszenia broni, oraz omówienia warunków kapitulacji i rozbrojenia sił wojskowych niemieckich znajdujących się w Łodzi. Główna komenda wysłała delegację swe w zaofiarowanych jej do dyspozycji przez delegację Rady samochodach, w których we wzajemnym porozumieniu objechano wszystkie punkty, obsadzone przez posterunki niemieckie, aby zakomunikować żołnierzom o zawarciu rozejmu i pertraktacjach. Po wyjeździe delegacji w mieście nastał spokój. Przez cały czas do biura głównej komendy znoszono stosy broni, oddawanej przez żołnierzy, oficerów i policjantów. Zajęcie dworca Wiedeńskiego. Około godziny 1o wieczorem straż obywatelska zajęła dworzec Wiedeński. Oddział straży pod dowództwem chorążego Przedpełskiego, w liczbie 2o ludzi, w temu tylko zaledwie trzy karabiny, dokonał obsadzenia dworca i rozbrojenia załogi dworca, zdobywając kilkadziesiąt karabinów i kilka skrzyń amunicji. Pomiędzy 7 z 9 godziną wieczorem na tymże dworcu zamordowany został w tajemniczy sposób legjonista, ugodzony bagnetem w pierś i szyję przez niemców. [Zabitym był 19-letni

Bronisław Sałaciński 1899 (około) – 12 listopada 1918, Łódź. Członek Legionów Józefa Piłsudskiego oraz Narodowego Związku Robotniczego. Piłkarz ŁKS Łódź. 12 listopada 1918 wziął udział w akcji rozbrajania niemieckich żołnierzy. Postrzelony w nogę podczas ataku POW na dworzec Łódź Fabryczna nie mógł uciec i został zakłuty bagnetami. Uznawany jest za ostatnią ofiarę I wojny światowej w Łodzi. Pochowany został na cmentarzu przy ul. Ogrodowej. W 1993 jego imieniem został nazwany plac, na którym funkcjonował dworzec autobusowy; plac zamknięto w 2o12 roku z powodu budowy nowego centrum Łodzi]. Dworzec kaliski został również chwilowo obsadzony przez straż obywatelską, lecz zgodnie z otrzymanemi rozkazami wobec natarcia zbrojnego przez siły niemieckie, które nadciągnęły od strony Chojen i rozpoczęły strzelaninę, Polacy z dworca się wycofali, rozbroiwszy przy tem załogę dworca, zabierając kilkadziesiąt karabinów i amunicję. O północy do kwatery straży obywatelskiej przy ulicy Przejazd w II oddziale straży ogniowej ochotniczej przybyła ponownie delegacja parlamentarjuszy Rady żołnierskiej niemieckiej, podając warunki rozejmu i ogłaszając stanowisko żołnierzy niemieckich do żołnierzy polskich, z którymi pragną zawrzeć braterstwo broni i chcą jaknajprędzej opuścić Polskę, aby pospieszyć do Ojczyzny. Zgodnie z umową zawartą z delegacją Rady żołnierskiej, wszystkie objekty obsadzono wspólnie przez żołnierzy polskich i niemieckich. Delegacja Rady żołnierskiej prosiła również o zagwarantowanie bezpieczeństwa redakcjom „Deutsche Lodzer Zeitung” oraz „Godziny Polski”.

Rok 1919

7 sierpnia, czwartek. „Fabryka przetworów chemicznych inż. T. Grabiński i D. Myśliborski w Łodzi ul. Kilińskiego 93. Biuro sprzedaży – Piotrkowska 62. Przedstawiciel na Warszawę Władysław Welt dawniej Akc. Tow. H. Welt, Przejazd 5. Poleca Sz. odbiorcom: szkło wodne, kwasy siarczany i solny, sól glauberską – kryształ (kaleyliz), łóg sodowy, olej turecki, oleinę, szpiki oleinowe i mineralne, oleje mineralne, smary „Tovotta” i do osi, wazelinę aptekarską i techniczną i t.d. w ładunkach maszynowych i detalicznych po cenach przystępnych”.

19 października, niedziela. „Welodrom Helenow. Stowarzyszenie Sportowe „Union” W niedzielę, d. 19 października r.b. o godz. 3 po poł. Po raz pierwszy w Łodzi! Wielkie Wyścigi Samochodowe i Motocykowe z udziałem Sportsmenów Amerykańskich. Program: Australijski wyścig prześladowczy na samochodach: Motocykle przeciwko samochodom. Polo automobilowe (gra w piłkę, wykonana przez 4 automobile) Zmontowanie samochodów przed oczyma publiczności i inne. Uwaga: Do wnętrza toru publiczność niema dostępu. Bilety przed wyścigami nabyć można w lokalu Stow. Sport. „Union”, ul. Przejazd 5 codz. od g. 1o r. w niedzielę do godz. 12 w poł.”.

Rok 192o

Siedziba Polskiego kościelnego Chóru Śpiewaczego przy kościele ewangelickim Św. Trójcy. „Zarząd: ks. pastor [Rudolf] Gundlach (prezes), Rudolf Keppe (skarbnik), Anna Kiempinowa (bibljoteka), Wilhelm Keppe, Jadwiga Minekberżanka”.

Rok 1923

17 stycznia, środa. „Kronika policyjna. Za nieposłuszeństwo władzy. Za odmówienie usunięcia śniegu z chodników i jezdni mimo kilkakrotnych wezwań pociągnięto do odpowiedzialności dozorców domu Ignacego Adamczewskiego przy ul. Przejazd 5 [...]”.

1o lutego, sobota. „Stowarzyszenie Sportowe „Union” w sobotę, dn. 1o lutego r.b. w salach kino-teatru „Luna” Wielki Bal Maskowy p.n. „Noc w kraju dolara”. Początek o godz. 11.3o wiecz. Mnóstwo niespodzianek. – Jazz-Band. – Atrakcje sportowe. – M.I.: Korso kolarskie cowboy’ów. – Panie w maskach. – Panów obowiązuje strój wieczorowy. Bilety do nabycia w firmie „Meteor”, Przejazd 16 i w składzie aptecznym A. Dietla, Piotrkowska 157, a w dniu balu od godz. 7 do 1o wiecz. w lokalu klubowym, Przejazd 5. – Członkowie proszeni są o zgłaszanie się po karty wstępu do klubu lub do skarbnika (Przejazd 16)”.

Taryfa Domów Miasta Łodzi - właściciele „Szwanke Olga i Szwanke Ernest”.

Rok 1929

6 sierpnia, wtorek. „Ofiary ruchu kołowego. [...] W podwórzu domu przy ulicy Przejazd 5 został przejechany przez motocykl 9-letni syn blacharza Alfons Frajer (Wólczańska 119). Pogotowie udzieliło mu pomocy”.

Rok 1932

1 marca, wtorek. „Przed fuzją Union – Turyści. Od pewnego czasu toczą się pertraktacje między łódzkimi klubami Unionem i Turystami w celu utworzenia wspólnego klubu. Pertraktacje te są już na dobrej drodze i są blizkie finalizacji, przyczem ostateczna decyzja ma zapaść na walnem zgromadzeniu Unionu, które odbędzie się w nadchodzącą sobotę. Możliwe, że do sfuzjowanych klubów dołączy się również Triumf. O ile połączenie dojdzie do skutku, nowy klub będzie posiadał kilka dobrych sekcji, jak piłkarską, tenisową, motocyklową, rowerową, gier sportowych, hokejową i bokserską”. [Patrz Przejazd 5]

7 marca, poniedziałek. „Fuzja Unionu z Turystami. Fuzja dwuch klubów łódzkich Unionu i Turystów stała się po sobotnich i ostatecznych naradach faktem dokonanym. Pozostały do opracowania jeszcze szczegóły połączenia, które jednakowoż nie mogą mieć wpływu na sprawy zasadnicze i całokształt pracy. Nowopołączony klub otrzymał nazwę „Union - Touring” [...]”. Fuzja więc miała miejsce w sobotę, 5 marca, zaś w niedzielę szóstego, nastąpiło „nieoficjalne otwarcie sezonu footbalowego w Łodzi. Pierwsze spotkanie towarzyskie o charakterze treningowym rozegrały drużyny Widzewa i Turystów. Mecz zakończył się zwycięstwem Widzewa w stosunku 4:o (1:o). Na usprawiedliwienie drużyny Turystów zasługuje jednakże fakt, że wystąpili oni w zupełnie zdekompletowanym składzie z czterema zaledwie graczami pierwszej drużyny. Widzew, który przeciwstawił fioletowym swój reprezentacyjny garnitur miał dość wyraźną przewagę. Łupem bramkowym podzielili się: Rothe (2), Augustyniak i Jankowski. Turyści mieli szereg dogodnych sytuacyj dla uzyskania honorowego punktu, lecz zawodnicy czuli się nieswojo na oślizgłym i pokrytym śniegiem terenie. Meczem kierował p. Andrzejak”. Zawody rozegrano na boisku Widzewa.

14 marca, poniedziałek. „Walne zebrania klubów sportowych. Pierwsze walne zebranie nowopołączonego klubu „Union – Touring”, które odbyło się w sobotę [o godz. 2o w lokalu Turystów], przeprowadziło wybory nowego zarządu, przyczem prezesem został p. A. Thiele, zaś wiceprezesami pp. Gräser i Richter”.

17 marca, czwartek. „ Nowa placówka sportowa w Łodzi. Z walnego zebrania K.S. Union – Touring. Jak już pokrótce donosiliśmy odbyło się ubiegłej soboty walne zebranie nowo zorganizowanego klubu sportowego Union – Touring. Przewodniczył zebraniu inż. Kołuszyński. Projekt statutu referowany przez pp.: Rhodego i Zieglera przyjęty został po przeprowadzeniu nieznacznych poprawek. Następnie pp. Richter i Graser złożyli sprawozdania z majątków klubów Unionu i Turyści, które przejęte zostały całkowicie przez nowy klub, przyczem zatrzymano dla Union-Touringu lokal dawnego klubu Union. Przejęcie ruchomości przez nowy klub nastąpić ma do dnia 1 kwietnia. Postanowiono dla celów sportowych zatrzymać dwa place przy ul. Wodnej, który posiada boisko footbalowe, korty tenisowe oraz w Helenowie dla użytku motocyklistów, kolarzy i bokserów. Następnie zebranie uchwaliło budżet na rok 1932 w sumie 17.5oo zł., uchwalono wysokość wpisowego i składek członkowskich dla członków oraz udzielono sekcji bokserskiej i piłkarskiej autonomję. Wybory władz klubu, dały następujący rezultat: Prezes: Artur Tiele [Thiele], wiceprezesi: Hugo Graser i Roman Richter, sekretarze: Alfred Hermans i Alfred Ziegler, skarbnicy: A. Eier i K. Schmeller, gospodarze: Brohl, Hirsekorn i Glathe, lekarz klubowy: Dr. Kantor, członkowie Zarządu: Berger, Eulenfeld i Dreger. Zastępcy: A. Ullrich i inż. G. Guze. Kierownicy sekcji: kolarska – Grzelik, motocyklowa: Foche [?]. Boks: Rhode. Tenis: Hein. Hokej: Grezer [Graser] H. i Rhode. Gdy sportowe: L. Brauer. Komisja zabaw: Glathe, Hein, Lamp, Schonborn, A. Wende. Komisja rewizyjna: Mantay, Ryszak i Klatt. Zastępcy: Ullrich, Fischer i Hoffman. Sąd koleżeński: Tesche, A. Guze, R. Ryschak, M. Grossteinbeck i L. Rhode. Zebranie powyższe odbyło się w obecności 15o członków”.

1 maja, niedziela. „Łódź w Ilustracji” dodatek niedzielny do „Kuriera Łódzkiego” zamieścił fotografię: „W ubiegłym tygodniu odbyła się w Łodzi podniosła uroczystość zfuzjowania dwu najstarszych stowarzyszeń sportowych – „Unionu” i „Turystów” w jedną organizację. Na ilustracji widzimy przedstawicieli wspomnianych stowarzyszeń ze wspólnym, złączonym sztandarem”.

15 maja, niedziela. „Łódź w Ilustracji” dodatek niedzielny do „Kuriera Łódzkiego” zamieścił fotografię: „Motocykliści, członkowie Tow. Sportowego „Union – Touring” w Łodzi, uczestnicy w dorocznym biegu sztafetowym „Kurjera Łódzkiego” w charakterze gości”.

6 października, czwartek. „ Motocykliści Union-Touringu kończą w niedzielę sezon. Sekcja Motocyklowa Klubu Sportowego „Union-Touring” organizuje w niedzielę, dnia 9 bm. o godz. 8.3o rano, z okazji zakończenia tegorocznego sezonu, wycieczkę do Włynia oraz wspólny obiad tamże. Zbiórka uczestników przed lokalem klubowym”.

Rok 1934

4 stycznia, czwartek. „Wiadomości lokalne. Rozgrywki w grach sportowych o puhar zimowy PZGS-u rozpoczną się w sali Niemieckiego Gimnazjum. - Treningi sekcji bokserskiej Union Touringu odbywać się będą od piątku t.j. od jutra w lokalu „Siły” przy ulicy Głównej 17 od godz. 2o-ej (we wtorki i piątki). Zapisy nowych członków przyjmowane są na miejscu oraz w sekretariacie klubu przy ul. Przejazd [5]”.

9 lutego, piątek. „Na ulicy Przejazd Nr. 5, wskutek poślizgnięcia się na lodzie upadł i doznał ogólnych obrażeń ciała 26-letni Franciszek Oleszek, zamieszkały przy ulicy Przędzalnianej 1o. Rannego opatrzył lekarz pogotowia”.

Rok 1935

11 sierpnia, niedziela. „Łódź w Ilustracji” dodatek niedzielny do „Kurjera Łódzkiego” zamieścił zdjęcie: „Grupa niepodległościowców łodzian w czapkach z numerami, członkowie rezerwy Milicji Obywatelskiej – Przejazd 5. Zdjęcia dokonano w parku Sienkiewicza w czerwcu r. 1915”.

Rok 1937

Siedziba Łódzkiego Klubu Motocyklowego.

Lokatorem był Stanisław Rzetelski, szofer. [patrz Przejazd 14]

Rok 1939

Załącznik Nr 3-a. do przepisów służbowych straży pożarnej w Łodzi . (Rozkaz Komendy O.S.P. Nr 27 z dnia 3 grudnia 1938 roku). Na podstawie § 8 rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych z dnia 16 października 1937 roku Dz. U.R.P. nr 78 z dnia 17 listopada 1937 roku, poz. 573, ustalam poniższy plan rozmieszczenia i liczebności sił straży pożarnej miasta Łodzi. § 1. Miasto Łódź dzieli się dla celów przeciwpożarowych na dzielnice, te zaś na odcinki przeciwpożarowe. [...] § 8. Rozmieszczenie plutonów w odcinkach dzielnic przeciwpożarowych jest następujące: [...] Dzielnica III, wszystkie odcinki, Pluton 5 i 6. Adres istniejącej strażnicy: ul. Przejazd 5”.

Rok 1946

21 marca, czwartek „ Błysnęły czerwono światła. Po 2o sekundach gotowi do akcji. Z wizytą w K-dzie Straży Pożarnej . Ludność zna olbrzymie kataklizmy wojenne, trzęsienia ziemi, wybuchy wulkanów, powodzie. Ale najpowszedniejszym, a jakże groźnym w razie braku środków zaradczych dla miast i wsi – jest niebezpieczeństwo ognia. Łódź słynęła przed wojną ze swej ochotniczej straży pożarnej, najsprawniejszej, najszybszej i – najlepiej wyposażonej technicznie. Dziś pod tym ostatnim względem dużo się zmieniło. Pół setki nowoczesnych wozów strażackich miała Łódź przed rokiem 1939 do dyspozycji, w okresie okupacji – 116, dziś z trudem zdołano skompletować 27 sztuk. Niemcy wywieźli cały sprzęt motorowy i pożarniczy. Szczupły jest dzisiaj tabor, ale czyni na widzu dobre wrażenia. Nikt by nie uwierzył, że widziane podczas jazdy i akcji wspaniale prezentujące się wozy – to poniemieckie gruchoty, zmontowane we własnym zakresie. [...] Jest rzeczą zrozumiała, że 27 wozów strażackich na półmilionowe miasto – to za mało. Toteż w razie wielkiego pożaru trzeba mobilizować straże pomocnicze (fabryczne i powiatowe). W wielu wypadkach szybkość i prężność personelu jest w stanie nadrobić braki techniczne. Szybkości i prężności łódzkim strażakom nie brak, o czym przekonamy się naocznie. [...] Oficerów straży pożarnej zostało z przed wojny niewielu. Są to – płk. Kalinowski, komendant Łódzkiej Straży i por. Koman, d-ca III batalionu. Inni są „nowsi” – powojenni. Kłopoty ich są jednakowe. Żywioł nie pyta o rangę i praktykę. Największą troską straży znajdującej się w akcji jest sprawa wody. Sytuacja wodociągowa w Łodzi nie jest zbyt pomyślna. Sieć hydrantów – rzadka, zbiorników naturalnych – mało. W takich wypadkach trzeba dowozić wodę auto-cysternami. Łódź posiada obecnie trzy takie wozy. Każda beczka zawiera 25oo l. wody. Przy włączaniu wężów gaśniczych – zapasa ten wystarcza na trzy minuty akcji. Cóż to znaczy przy wielkim pożarze? – Dlatego wszystkie wysiłki muszą iść w tym kierunku, by zdobyć cysterny, auta, sprzęt – mówi nam szef łączności por. Kantarek. [...] Z porucznikiem Komanem i pozostałymi oficerami zwiedzamy koszary komendy. Łódź posiada w tej chwili czterystu stałych, zawodowych strażaków, prócz pomocniczych drużyn fabrycznych. Organizacja straży jest w pełni zbliżona do wojskowej. Najmniejsze jednostki samodzielne, tzw. sekcje łączą się w plutony, te z kolei w kompanie, a następnie w bataliony. 3 bataliony istnieją obecnie na terenie naszego miasta, rozlokowane w 6 punktach Wielkiej Łodzi – na Zgierskiej, 11 Listopada, Daszyńskiego, Sienkiewicza (komenda i III batalion) oraz w Rudzie Pabianickiej. W stadium organizacji znajduje się strażnica na Chojnach – konieczna ze względu na rozległość obszarów południowych miasta. [...] Kiedyśmy przechodzili przez sale sypialne dyżurna sekcja w liczbie 1o ludzi zajęta była czytaniem gazet i krótkim poobiednim odpoczynkiem. Obecnie znajdujemy się na górze – w centrali telefonicznej. Tan pokój jest nerwem każdej akcji. – Jak długo trwa przygotowanie do wyjazdu w razie pożaru? – pytamy. – 2o-3o sekund. Zresztą zobaczcie sami – szafka sygnalizatora świetlnego i dźwiękowego. Tablica orientacyjna jest krótka – trzy rodzaje dzwonków, cztery kolory świetlne i – syrena. Oficer zarządza próbny alarm – telefonistka dzwoni 3 razy. W strażackim języku zwie się to: „alarm dla jednej sekcji”. 1o dyżurnych zrywa się ze snu, od jedzenia, gry czy książki: Pożar! Każda minuta droga. [...] Pierwszy strażak przed chwilą golił się. Ma mydło na twarzy ale już zbiega wraz z innymi na dół do garażu. Szofer wskakuje na swe miejsce, obok oficer dyżurny, po bokach drabiny stoi już dwóch ludzi… Od chwili alarmu upłynęły cztery sekundy. Obserwujemy dalej z sekundnikiem w ręku. Biegnąc – zapinają hełmy, dopinają pasy, narzucają na ramiona linki, łańcuchy, odpinają pochwę toporka… 16 sekund. Sekcja gotowa – każdy na swym miejscu, motor zapuszczony… Jednym rzutem oka oficer dyżurny orientuje się, że wszystkie miejsca są zajęte. – Gotowe! [...] Sygnalista przyciska guzik – nad jedną z bram – od zewnątrz i od wewnątrz zapala się czerwone światło. Wyjazd! Jeden ze strażaków skacze ze stopnia auta na zwisające od sufitu łańcuch – niby akrobata cyrkowy. Obciążony w ten sposób – łańcuch automatycznie otwiera bram1)… Rozlega się sygnał auta – wóz opuszcza garaż. Patrzymy na „stopper” – 21 sekund. [...] Jedna z sekcji wyjechała. Tymczasem według napływających już meldunków – pożar rozszerza się. Alarm ogólny! Telefonista centrali zdążył nadać telefonogram do wszystkich strażnic, dalekopis działa również. III batalion przez ten czas nie śpi – dwa krótkie, jeden długi, ostry dzwonek – alarm plutonu… ale i to mało – przypuszcza się – wobec tego jeden długi sygnał dzwonka i ryk syreny. Alarm ogólny… Okazuje się, że w miejscu, gdzie wybuchł pożar nie ma wystarczającej ilości hydrantów – sygnalista naciska guzik – niebieskie latarnie zapłonęły w garażu – w cztery sekundy potem wyruszają auto-cysterny. Nagle – światło żółte – wyjeżdża sanitarka. Są ofiary w ludziach! Dalekopis działa, telefony dźwięczą – wszystkie bataliony w akcji! Wówczas zapala się ostatni sygnał – zielony. Komendant wyjeżdża na miejsce pożaru. W strażnicy zostają tylko konieczne rezerwy na wypadek, gdyby w innym punkcie miasta miało się znów coś zacząć palić… Wicz”.

Rok 1947

22 grudnia, poniedziałek. „Pomoc na miejscu. Na ul. Daszyńskiego przy Nr 5 zapaliło się wczoraj auto osobowe marki „Opel”, prowadzone przez szofera Marka Feldmę. Przyczyną pożaru było zapalenie się benzyny przy uszkodzonym filtrze. Szczęśliwym zbiegiem okoliczności pożar miał miejsce przed remizą Straży Pożarnej. Dzięki temu ogień został niemal natychmiast ugaszony”.

Rok 1948

18 lipca, niedziela. „Wyrok śmierci” na garaż straży pożarnej. Garaż Straży Pożarnej przy ul. Daszyńskiego ulegnie już w niedługim czasie rozbiórce. Budynek strażnicy jest już bardzo stary i wyłamuje się z linii regulacyjnej zabudowy. Poza tym strażnica w tym punkcie miasta nie jest potrzebna, gdyż w bliskim sąsiedztwie na ul. Sienkiewicza jest inna strażnica. Straż pożarna zyska natomiast nowoczesną strażnicę, która zbudowana będzie przy ul. Wólczańskiej 111. Jest to punkt, w którym dawał się odczuwać brak strażnicy, tym bardziej, że w pobliżu znajdują się liczne fabryki, co zwiększa niebezpieczeństwo pożaru. (o)”.

Rok 1949

29 października, sobota „Nowa stacja benzynowa. Na parkingu przy ul. Daszyńskiego wznoszony jest estetyczny budynek w którym znajdzie pomieszczenie nowa stacja benzynowa. Ponieważ na placu tym będzie się mieścił postój taksówek stanie się to niewątpliwie dużym udogodnieniem dla kierowców”.

Rok 195o

7 października, sobota. „Już wkrótce nowy pasaż. Budowa nowego pasażu przy ul. Świętokrzyskiej dobiega końca. Murek odgradzający pasaż od parku samochodowego jest ukończony. Roboty drogowe zaś gotowe są w 8o%. Przez 24 godziny na dobę pracują maszyny i robota szybko idzie naprzód. Robotnicy pracują wydajnie przekraczając wysoką normę. Podjęli oni bowiem zobowiązanie ukończenia robót do 24 października. Pasaż będzie wyglądał bardzo estetycznie. Środkiem biegnie asfaltowa jezdnia prawie ukończona, a po obu stronach robotnicy zakładają chodniki. Od strony zaś parkingu samochodowego powstanie zieleniec. Ponadto projektuje się więc połączenie ul. Daszyńskiego z Aleją Parkową poprzeczną uliczką. W tym celu rozbiera się zabudowania strażackie przy ul. Daszyńskiego za Gospodą Ludową. Na razie jednak te prace są w zawieszeniu ponieważ wykopy kanalizacyjne i wykańczanie budynku przy ul. Piotrkowskiej wstrzymują prace. Chwilowo więc uliczka ta otrzyma prowizoryczną nawierzchnię”.

17 stycznia, czwartek. „Reflektorem po Łodzi. Palenie wzbronione. U zbiegu ul. Przejazd i Sienkiewicza jest parking samochodowy. Przy parkingu stacja benzynowa, a na stacji tablica z napisem „Palenie surowo wzbronione”. A wewnątrz oszklonego budyneczku stacji siedziały sobie (dnia 11 bm. ok. godz. 11) trzy osoby: dwóch panów i jedna pani i mało było widać, bo przysłaniał je dym z papierosów. Czyżby wewnątrz nie obowiązywało umieszczone na zewnątrz zarządzenie?”.

Rok 1963

23 maja, czwartek. „Samochód Combi osobowo-bagażowy, nośność do 5oo kg „Renault” – sprzedam. Oglądać parking – Tuwima”.

Rok 1969

29 czerwca, niedziela. „Dużą przyczepę turystyczno-bagażową sprzedam. Parking, ul. Tuwima”.

Rok 197o

19 kwietnia, niedziela. „Warszawę 2o4” mały przebieg – sprzedam – parking Tuwima – poniedziałek”.

Rok 1978

16 kwietnia, niedziela „Volkswagen typ 411 sprzedam. Oglądać: parking Tuwima, cały dzień. Informacje: 19-21”.

22 kwietnia, sobota „Sprzedam „Dacię”. Parking Tuwima 23 bm. godzina 16-18”.


Kolejne numery: