Ulica Przejazd

Pisał od roku 1998 Maciej Cholewiński

Ulica Przejazd

Numer 57

Taryfa Domów Miasta Łodzi - właściciele Lange Julian i Henrietta, małżonkowie. [patrz Przejazd 23, 59 i 69]

Rok 1911

22 maja, poniedziałek. „Pokój do wynajęcia Przejazd № 57”.

Rok 1912

8 stycznia, poniedziałek. „Przybłąkał się wyżeł-ceter, maści kasztanowej, odebrać można za zwrotem kosztów. Ul. Przejazd 57, m. 4”.

1o kwietnia, środa. „Wakują 3 posady biurowe. Zgłaszać się mogą tylko rutynowani, posiadający dobre świadectwa. Ul. Przejazd 57 m. 12”.

13 kwietnia, sobota. „Potrzebni od zaraz do kinematografu pianista i wiolonczelista rutynowani. Zgłaszać się od 12 do godz. 4, ul. Przejazd № 57 m. 12”.

Rok 1916

25 kwietnia, wtorek. „Kradzieże. (kj) W mieście naszem rozpowszechniły się od niedawna nowego rodzaju kradzieże t.zw. „sezonowe”: tym razem uwagę „specjalistów” zwróciły skórzane nakrycia dorożek. W nocy z w. piątku na w. sobotę niewykryci dotychczas sprawcy skradli z komórki domu Nr. 71 przy ul. Przejazd takie nakrycie oraz fartuch dorożkarski – wartości przeszło 12o rubli – własność zamieszkałej w tym domu Marjanny Tetlak, wdowy po dorożkarzu. Ciż sami, prawdopodobnie „amatorzy” skradli tejże nocy z komórki, należącej do zamieszkałego przy ul. Przejazd Nr. 57 niejakiego Strzeleckiego dwie kury oraz różnych drobiazgów na sumę od 15-2o rubli. O powyższych kradzieżach zwiadomiono policję”.

Rok 1923

14 marca, środa. „Potrzebna krawcowa do reperacji bielizny. Zgłaszać się pomiędzy 11-1 i 5-7 Kowalska Przejazd 57”.

Rok 1925

16 czerwca, wtorek. „ 36 nieistniejących wagonów węgla. Jakubowicz w opałach opałowych. W grudniu roku ubiegłego p. Jan Kolejwa, właściciel składu węgla przy ul. Przejazd 57, udał się do firmy „B-cia Berkman”, mieszczącej się przy ul. Piotrkowskiej 142, gdzie miał do załatwienia kilka spraw handlowych. W biurze wspomnianej firmy poznał przypadkowo niejakiego Hermana Jakubowicza, który przedstawił mu się, jako syn właściciela dużego składu drzewa przy ul. Pańskiej, Maksa Jukubowicza. W toku rozmowy, której treścią były ówczesne stosunki handlowe, Jakubowicz przedstawił p. K. listy pewnej katowickiej firmy, z których wynikało, iż J. ma do odebrania w kilku górnośląskich kopalniach 36 wagonów węgla. Zaproponował on p. Kolejwie kupno całego transportu. K., będąc głęboko przekonany, iż zobowiązania Jakubowicza zostaną wypełnione, zawarł z nim umowę, mocą której ten ostatni zobowiązał się dostarczyć p. K. węgiel z kopalni „Flora” gatunku kostka i w cenie 2o złotych za tonnę loco wagon stacja Łódź. Pierwsza partja węgla dostarczona miała być najpóźniej do dnia 23 grudnia roku ubiegłego. Wzamian za to J. zażądał od p. Kolejwy 1ooo zł., jako gwarancji kupna. Suma ta miała być potrącona z ogólnej należności przy dostarczeniu ostatnich wagonów. Na poczet tej sumy Jakubowicz otrzymał 5oo złotych, drugą zaś połowę miał otrzymać przy dostarczeniu pierwszej partji t. j. w dniu 23 grudnia. Prócz piśmiennej umowy Jakubowicz przyrzekł przy świadkach, którymi byli bracia Berkman, że cały węgiel dostarczy do dnia 1o stycznia r. b. Następnego dnia p. Kolejwa spotkał się ze swym znajomym kupcem p. Juliuszem Bajerem, zam. przy ul. Pomorskiej 24, i opowiedział mu o dokonane] tranzakcji, prosząc jednocześnie o pożyczkę 5oo zł. która to suma potrzebna mu była do wpłacenia Jakubowiczowi. Bajer nie był jednak zbyt pochopny i odpowiedział, że pieniędzy mu pożyczy, lecz wpierw dowie się, kim jest naprawdę Jakubowicz. Obawy jego nie były płonne, bowiem okazało się, że Jakubowicz cieszy się jaknaigorsza opinią. Dowiedziawszy się o tem, doniósł natychmiast Kolejwie, który, który zażądał od Jakubowicza zwrotu wpłaconych 5o zł. w ciągu 24 godzin, lub też natychmiastowej dostawy węgla. Kilka jeszcze razy zapytywał Jakubowicza, dlaczego mu węgla nie dostarcza, lecz ten zawsze w zręczny sposób się tłomaczył, mówiąc, iż sprawa dostawy jest kwestja 2 lub 3 dni. W dniu 31 grudnia p. Kolejwa udał się do mieszkania Jakubowicza, mieszczącego się przy uh Piotrkowskiej 132, chcąc zbadać losy transportu. Tutaj jednak dowiedział się od dozorcy domu i służącej, że Jakubowicz został aresztowany przed kilku dniami w Katowicach za oszustwo i fałszerstwo wtórników kolejowych. Wobec takiego obrotu rzeczy p. Kulejwa wniósł skargę do sądu i sprawa ta znalazła się wczoraj na wokandzie sadu pokoju II okręgu, i rozpatrywana była pod nieobecność oskarżonego, który obecnie znajduje się w wlezieniu śledczem w Katowicach. . Przesłuchano szereg świadków, pośród których był p. Alfons Hajdrych, kierownik firmy „B-cia Berkman”. Oświadczył on, że w grudniu r. ub. oskarżony zwrócił się do firmy, okazał listy firmy „Baronówek” w Katowicach i zaproponował kupno 36 wagonów węgla Propozycję jego odrzucono. W tym czasie p. 11. widział u Jakubowicza oferty od rozmaitych kupców katowickich, na blankietach firmowych: „Centrala drzewna. Herman Jakubowicz, Łódź, Piotrkowska 132”. Oskarżonego przesłuchała ekspozytura urzędu śledczego w Katowicach. Jest nim 32-letni Szulem Korsz Jakubowlcz, nie mający nic wspólnego z łódzką firma „Maks Jakubowicz”, przy ul. Pańskiej. Podsądny tłomaczył się, że węgla nie sprzedał, lecz przyjął p. Kolejwę. jako wspólnika i zaznaczył, że umowa ta jest czysto handlową, a wobec niedotrzymania ze strony p. Kolejwy terminu wpłacenia drugich 5oo złotych, została rozwiązana. Na przewodzie sądowym - udowodniono oskarżonemu winę, poczem skazano go na 6 miesięcy więzienia i 2o złotych opłaty sądowej, oraz z tytułu powództwa cywilnego, na zapłacenie p. Kolejwie 5oo złotych. gl.”.

Rok 1926

3o kwietnia, sobota. Stefania Barańska w szóstym bezpłatny konkursie premiowym „Expressu Wieczornego Ilustrowanego” wylosowała nagrodę – 2 kilo cukru.

Rok 1928

3o października, wtorek. „Sprawozdanie Urzędu Weterynaryjnego za sierpień 1928 r. I. Choroby zaraźliwe zwierzęce: Nosacizna: Przy ul. Zdrowie pod Nr. 14 pozostaje pod obserwacją 1 koń, podejrzany o zarażenie się. Różyca świń: Przy ul. Przejazd pod Nr. 57 zachorowały i wyzdrowiały 2 świnie. Wścieklizna psów: stwierdzono zarazę przy ul. Cegielnianej, pod Nr. Nr. 91, 92, 87 i 85. Zniszczono 17 psów i 3 koty podejrzane o zarażenie się. Teren miasta ogłoszono za obszar zagrożony, w związku z czem wprowadzono łowienie psów”.


Kolejne numery: