Ulica Przejazd

Pisał od roku 1998 Maciej Cholewiński

Ulica Przejazd

Numer 42/44

Rok 19o7

2 stycznia, środa. „Napady i strzały. W ciągu ostatnich dwóch dni dokonano znów szeregu zuchwałych napadów bądź to w mieszkaniach prywatnych, bądź też na ulicach oraz postrzałów z rewolwerów, od których padło ofiarą kilka osób, przeważnie ze sfery robotniczej. W ubiegły poniedziałek, około godziny 4 po południu do mieszkania Bolesława Rejbarta, robotnika fabrycznego przy ulicy Przejazd nr. 42, wpadło trzech ludzi, uzbrojonych w rewolwery. Jeden z nich, jak twierdzi szwagier Rejbardta, dał kilka strzałów i zranił śmiertelnie w szyję i lewą rękę. Sprawcy napadu zbiegli. Do rannego wezwano Pogotowie. W ciężkim stanie zdrowia Rejbardta odwieziono do szpitala Czerwonego Krzyża. - Tegoż dnia, o godz. 7 i pół wieczorem, do mieszkania Jadwigi Witkowskiej, przy ulicy Łagiewnickiej nr. 28, żony kowala, w wieku lat 52, podczas nieobecności męża wtargnęło trzech ludzi, którzy dali strzały rewolwerowe; kule ugodziły w piersi. Do rannej wezwano Pogotowie. Po opatrunku na żądanie rodziny, Witkowską pozostawiono w mieszkaniu. - Wczoraj, o godz. 9 9 wieczorem, na ul. Aleksandrowskiej około domu nr. 14 ślusarz, Bolesław Biller, został napadnięty przez nieznanych ludzi, którzy zadali mu ciężkie rany ostrem narzędziem w głowę. Billerowi udzieliło pomocy Pogotowie ratunkowe w mieszkaniu. - Wczoraj o godz. 9 wieczorem, na ul. Aleksandrowskiej około domu nr. 89, robotnik fabryczny, Wacław Ogrodowczyk, zamieszkały przy ul. Borysa nr. 27, został napadnięty i postrzelony kulą rewolwerową w krzyż. Po opatrunku, udzielony przez lekarza Pogotowia, Ogrodowczyk odwieziony został w stanie ciężkim do szpitala Poznańskich. - Wczoraj, o godz. 4 po poł. na ul. Przędzalnianej przed domem nr. 84, robotni, Leopold Kończa, zamieszkały przy ul. Borysa nr. 5, został napadnięty i postrzelony w prawą nogę. Pogotowie, po udzieleniu pomocy, pozostawiło chorego na miejscu. Wczoraj, o g. 5 po poł., na ul. Spacerowej około domu nr. 19 (Bałuty), napadnięty został robotnik fabryczny, 2o-letni Szczepan Łuczak. Postrzelony on został w szyję na wylot. Pogotowie znalazło go w ciężkim stanie zdrowia i odwiozło do szpitala Poznańskich. O napadzie na Pogotowie szczegóły znajdą czytelnicy w innej rubryce. [„Pogotowie w opałach. Wczoraj wieczorem o godzinie 5-ej Pogotowie zawezwano zostało do Szczepana Łuczaka na ulicę Spacerową pod № 19 na Bałuty. Gdy po zabraniu ciężko ranionego do karetki, w celu zawiezienia go do szpitala Poznańskich, karetka przebiegała w pełnym biegu ulicę Młynarską, zgraja wyrostków do lat 2o zaczęła wrzeszczeć „stać!” a gdy na razie woźnica ich dyspozycyi nie usłuchał, zaczęto dawać w kierunku karetki strzały rewolwerowe salwami. Lekarze, siedzący wewnątrz (a było ich dwóch), widząc niebezpieczeństwo, zatrzymali karetkę. Natychmiast drzwiczki z trzaskiem się otwarły i do wewnątrz wpadło dwóch mężczyzn z rewolwerami; jednemu z lekarzy przyłożyli rewolwer do twarzy i kazali podać sobie nazwisko ranionego. Karetką jechała siostra umierającego. Ci, co stali na ulicy, krzyczeli: „Strzelić w łeb babie!” Po kilkunastu minutach pertraktacyi, napastnicy karetkę opuścili. Co za ohydne zdziczenie obyczajów!”. - Wczoraj o godz. 7 wieczorem na ul. Drewnowskiej, przed domem № 52 na 21-letniego robotnika fabrycznego Antoniego Pilade i 18-letniego Józefa Bartosika, napadło 6 ludzi i dało strzały z rewolwerów. Obaj są ciężko ranni. Pogotowie odniosło rannych do szpitala fabrycznego Poznańskich. - Wczoraj o godzinie 8 wieczorem, na ul. Zawadzkiej № 4o (Bałuty) na 23 szewca, Teodora Zambrzyckiego, napadło dwóch ludzi i raniło ciężko strzałami rewolwerowymi. Rannego lekarz Pogotowia odwiózł do szpitala małżonków Poznańskich. - Wczoraj o godz. 9 wieczorem do mieszkania wdowy, 57-letniej Jadwigi Płotka, przy ul. Senatorskiej № 15 wpadło 1o ludzi, którzy dali strzały z rewolweru. Ciężko ranną w ramię i nogę Płotkę odwieziono do szpitala akc. Towarz. K. Scheiblera. – Wczoraj o godz. 9 i pół wieczorem, do mieszkania Antoniego Tasarskiego, przy ul. Pańskiej № 46, wpadło 2 ludzi, którzy dali strzały z rewolweru. Tasarski został ciężko raniony. Odwiozło go Pogotowie do szpitala. – Wczoraj na ulicy Łowickiej napadnięty został i raniony kulami rewolwerowymi Leopold Koner, lat 25 (zamieszkały na ulicy Częstochowskiej № 8). Rannego Pogotowie po opatrunku odwiozło do mieszkania. – Wczoraj o godzinie 1o i pół wieczorem na rogu ulic Zarzewskiej i Grabowej na 18 letniego Józefa Gellerta, robotnika fabryki Frejdenberga (zamieszkały przy ul. Zarzewskiej № 66) napadło 5 ludzi i dało kilka strzałów z rewolweru. Ciężko rannego odwiozło Pogotowie do szpitala św. Aleksandra. Jednocześnie postrzelono 5-letniego Alfonsa Katosza, syna robotnika, zamieszkałego na ul. Zarzewskiej № 64. Pogotowie odwiozło go do mieszkania. – Wczoraj o godz. 1o wieczorem, na ulicy Sowiańskiej, naprzeciw domu № 5 napadło 12-tu ludzi uzbrojonych w rewolwery na przechodzących 18-letniego Maryana Woźniaka, robotnika fabryki akc. tow. Scheiblera (zamieszkałego przy ul. Słowiańskiej № 25) oraz dwóch jego towarzyszów Kowalczyka i Drożniaka. Dali oni kilka strzałów rewolwerowych, od których zabity został Woźniak; zaś Kowalczyk ciężko raniony. Drożniak wyszedł bez szwanku. Kowalczyka Pogotowie odwiozło do szpitala. – w Poniedziałek o godzinie 6-ej wieczorem, przy zbiegu ulic Niecałej i Szkolnej został zabity wystrzałami z rewolweru 2o-letni Stanisław Wilmański, robotnik fabryki Birnbauma. Ciało zabitego zabrali rodzice do domu № 5 przy Bałuckim Rynku. – O godzinie 7-ej wieczorem przy ul. Drewnowskiej przed domem № 46 wystrzałem z rewolweru został zabity szewc, 18-letni Jan Tif zamieszkały przy ul. Rybnej № 13. – W poniedziałek o godzinie 6-ej wieczorem przy ulicy Drewnowskiej № 36, kiedy wychodził z mieszkania zamieszkały w tymże domu robotnik z oddziału tkackiego fabryki Poznańskiego, 18-letni Bolesław Szcześniak, został na korytarzu zabity wystrzałami z rewolwerów. Dwie kule ugodziły go w piersi z prawej strony, jedna w głowę i jedna w łokieć prawej ręki. Szcześniak padł trupem na miejscu. (Lista ta nie kompletna)”.

Rok 1918

„Budowlane materjały” - Kawecki i S-ka [patrz Przejazd 46].

17 października, czwartek. „Dreny z cegielni parowej „Krobanow” znane ze swej dobroci i precyzyjnego wykonania, jeszcze w ilości kilkusettysięcy mogą odstąpić: Z. Mittelstaedt i S-ka, Łódź, ul. Przejazd 42-44”. Piątek, 18 października. „Worki różnych rozmiarów polecają Z. Mittelstaedt i S-ka. Łódź, ul. Przejazd 42-44. Niedziela, 2o kwietnia 1919: „Smoła gazowa, oleje maszynowe i cylindrowe, smary do wozów, olej gazowy (do motorów zamiast ropy). Z. Mittelstaedt i S-ka”. W roku 192o: „Ajentura, dom komisowy i handlowy” – Mittelstaedt Zygmunt i S-ka. Sobota, 6 sierpnia 1921. „Smołę gazową do smarowania dachów w najlepszym gatunku poleca hurtowo i detalicznie Dom Handlowo-Przemysłowy Mittelstaedt i Kulągowski Łódź, Przejazd 42/44”. Czwartek, 28 października 192o - „Mieszkanie 4/5 pokoi poszukuję. J. Kulęgowski. Przejazd 42/44”. Czwartek, 13 października 1921 – „Stale nadchodzą wagony poznańskich wódek, które polecamy dla kooperatyw, handlu win i restauracji o niskich cenach. S. Kulągowski Hurtowani win i wódek przejazd 4o/46”.

1 września, niedziela. „Owies, otręby, siano, słomę i t.p. w każdej ilości sprzedaje i kupuje Firma Bronisław Nawrocki i S-ka, Łódź, ul. Przejazd 42/44 Tel. 495 Ceny przystępne”.

Rok 1923

21 grudnia, piątek. „Kapusta ładna, świeża, w każdej ilości do nabycia po cenie 15,ooo mk. kilo (24o,ooo pud). Handlującym odpowiedni rabat. Ul. Przejazd 42”.

Rok 1924

„Skład paszy, produktów rolnych, węgla i drzewa Tadeusz Kozanecki i S-ka Łódź ul. Przejazd 42 telefon 4-95. Poleca w każdej ilości owies, otręby, sieczkę, siano, makuchy, słomę, węgiel i drzewo z dostawą do domu”. Sobota, 7 listopada 1925. II Urząd Skarbowy podatków i opłat skarbowych wyznaczył na 13 listopada przymusową licytację zajętych ruchomości: [...] 21. Kozanecki Tadeusz, Przejazd 42, 2o mtr. sześć. owsa, waga wozowa, 2 wagi decymalne, 3 stoły, 8 krzeseł, wóz”.

Rok 1925

21 marca, sobota. „Zamach samobójczy. Sprzątaczka w gazowni miejskiej 62-letnia Rozalja Magner w mieszkaniu przy ulicy Przejazd nr. 42 w celu samobójczym napiła się jodyny. Zawezwany lekarz pogotowia, po wypompowaniu żołądka pozostawił ją na miejscu”.

Rok 1927

2 listopada, środa. „6 samobójstw w ciągu jednego dnia. [...] W ciągu wczorajszego dnia zanotowano w pogotowiu aż sześć zamachów samobójczych. [...] W mieszkaniu przy ulicy Przejazd 42 robotnik Zygmunt Warczyk w stanie pijanym przeciął sobie żyły obu rąk. Udzielono mu pomocy”.

Rok 1929

25 października, piątek „Fabryka maszyn i odlewnia żelaza Otto Goldammer Łódź, ul. Kilińskiego 74/6 wejście z ul. Przejazd 44. Sprzedaje tanio z powodu likwidacji pozostałe na składzie maszyny: szlicht arki rewolwerowe, szlicht arki dwustronne małe, wirówki 8oo, 1ooo i 12oo m.m. dublerki, pracę nieckową (Muldenpresse), maszynę do zwijania towarów 12oo m.m. szer., nakrapiarkę, żygier, ekshaustory i różne pompy zasilające i studzienne”.

Rok 193o

9 stycznia, czwartek „Dwa komplety wyściełanych mebli do sprzedania. Odpowiednie dla poczekalni lekarzy, dentystów i t.p. Wiadomość: Przejazd 44 u portjera”.

Rok 1931

19 września, sobota. „Paszę dla koni i wszelkie produkty rolne w każdej ilości poleca firma Bronisław Nawrocki i S-ka Łódź, ul. Przejazd 42, telefon 2o4-95”.

Rok 1978

16 kwietnia, niedziela. „Kronika wypadków. [...] Godz. 14.35. Na ulicy Tuwima 42 kierujący „Syreną” LDB 1846 Bronisław W. potrącił Urszulę W. lat 79, która doznała urazu nogi. Po udzieleniu pomocy w pogotowiu – piesza została zwolniona do domu”.


Kolejne numery: